O tym jak Mirotic ściągnął Gasola do Bucks.

Pau Gasol znalazł się w sytuacji, w której nie czuł się komfortowo. Jako zawodnik San Antonio Spurs, 38-letni center nie otrzymywał wielu okazji do wniesienia swojego wkładu na parkiecie i na tym etapie swojej kariery, pragnął szansy na zmianę.

Z biegiem czasu zaczął wierzyć, że na horyzoncie tliła się szansa na wynegocjowanie umowy wykupu ze Spurs i wejście na rynek wolnych agentów. Milwaukee Bucks byli jedną z drużyn, które uznał za ciekawe, więc podniósł słuchawkę i wysłał tekst do Nikoli Miroticia, byłego kolegi z drużyny zarówno w Chicago Bulls, jak i hiszpańskiej drużyny narodowej.

„Niko, muszę z tobą porozmawiać”, napisał Gasol, natychmiast ostrzegając Miroticia, że ​​temat jest ważny. Przyznasz, że to nie jest tekst, po którym większość ludzi nawiązuje swobodną rozmowę.

Gasol powiedział Miroticiowi, w jakiej był aktualnie sytuacji. Zbierał informacje i potrzebował się dowiedzieć od kogoś zaufanego, jak Bucks wyglądali od wewnątrz. Mirotic był z zespołem dopiero od 7 lutego, jednak Gasol nadal był zainteresowany jego pierwszymi wrażeniami.

Mirotic opisał przybycie do Milwaukee jako wygraną na loterii. Co przy okazji dzisiejszego wywiadu po meczu z Suns powtórzył również Pau.

„Jak na razie czuję się wspaniale – świetni koledzy z drużyny, świetna organizacja, świetna chemia” – wspomina Mirotic podczas poniedziałkowej sesji zdjęciowej na Arizona State University. „To wszystko, co mu powiedziałem. Dodałem: „Posłuchaj, stary, naprawdę czuję, że ten zespół jest wyjątkowy i jeśli chcesz wziąć udział w czymś specjalnym, powinieneś do nas dołączyć”.

Gasol był pod wrażeniem tego, co powiedział Mirotic, ale w tym momencie było jeszcze za wcześnie, żeby podjąć jakąkolwiek decyzję. Nadal musiał załatwić wykup ze Spurs.

Ale dla Miroticia klamka już zapadła. Codziennie wysyłał wiadomości do Gasola, mając nadzieję na dobre nowiny. W piątek, ostatniego dnia kiedy gracze mogli zostać wykupieni i mogli dołączyć do nowego zespołu, częstotliwość tekstowa Miroticia wzrosła.

„Pisał do mnie prawie co godzinę w stylu” Coś nowego? Masz jakieś wiadomości? „Gasol wspomina z uśmiechem.

Ale na godzinę przed 16.00 dostał kontrakt. Według raportu The Athletic, Gasol oddał 2,5 mln $ Spurs jako część umowy, co uczyniło go wolnym agentem i otworzyło drogę do podpisania umowy z Bucks do końca sezonu.

„Muszę być wdzięczny Spurs za to, co dla mnie zrobili ale także za umożliwienie mi wykupienia się z wystarczającą ilością czasu, aby móc podpisać z Bucks”, powiedział Gasol. „Gdybyśmy czekali kolejne 20, 30 minut, już by mnie w Kozłach nie było. „

Oczywiście Gasol musiał odczekać dwa dni zanim mógł oficjalnie podpisać z Bucks. To nie powstrzymało zawrotnego Miroticia, który natychmiast zaczął pisać na Twitterze o Gasolu – tuż po tym, jak zaczęły pojawiać się wiadomości o jego zamiarze przyłączenia się do Milwaukee.

– Nie mógł się powstrzymać – powiedział Gasol.

Gasol podpisał z Bucks w niedzielę i spotkał się z nimi w Phoenix. Brał udział w poniedziałkowym treningu rzutowym i pozostał do późna, aby zagrać mecz z grupą graczy, trenerów i personelu zespołu, w tym Donte DiVincenzo, DJ Wilsona, Christiana Wooda, Bonzie Colsona i Trevona Duvala. George Hill i Sterling Brown siedzieli z boku i oglądali z zainteresowaniem.

Grali w trzy, czterominutowe gry, które były zacięte, ale niezbyt intensywne. Pozwoliły jednak na zbudowanie pierwszej nici porozumienia z nowymi kolegami z drużyny.

„Bucks to świetny zespół który właśnie rozkwita”, powiedział Gasol, kiedy zapytano go, dlaczego zdecydował się dołączyć do Bucks. „Po prostu chcę być częścią tego co właśnie tworzą i podzielić się swoim doświadzeniem, szczególnie w okresie przedsezonowym. „

Rola Gasola w drużynie dopiero zostanie ustalona. Hiszpański center będzie dzielił czas na parkiecie z Giannisem, Miroticiem, Ersanem, Wilsonem i Brookiem Lopezem. Z tej grupy, wszyscy oprócz Wilsona grali regularnie od weekendu gwiazd.

Gasol na pewno da Kozłom ogrom doświadczenia, jednak to jak go odpowiednio wykorzystać, będzie ciężkim zadaniem dla trenera Mike’a Budenholzera. W końcu Pau opuścił San Antonio, ponieważ chciał grać więcej – do tej pory w Spurs mógł liczyć na 12,2 minuty w 27 meczach w tym sezonie, w tym 26 spotkań w listopadzie i grudniu. Jak czytamy z tekstu, Gasol nie otrzymał żadnych obietnic dotyczących czasu gry z Bucks.

Zamiast tego Budenholzer poprosił Gasola, by mu zaufał.

Jestem inteligentnym zawodnikiem, coś wymyślę „– powiedział Gasol. 

„Nie ma pilnej potrzeby. … Wystarczy, że poznasz drużynę i stopniowo zaczniesz dodawać od siebie to i owo. To wszystko, czego od Ciebie oczekuję.” – zakończył coach Bud.

szybkie tłumaczenie Bucks.pl za JSOnline.
autor: Matt Velazquez

Reklama

Mirotić niepewny występu z Magic.

Wciąż nie wiadomo, czy Mirotić zadebiutuje dzisiaj w nocy w meczu z Magic. Na szczęście jego kontuzja nie jest groźna i już niedługo powinniśmy zobaczyć go w stroju Bucks, gdzie w duecie z Lopezem zaczną erę podkoszowych splash brothers.

Ze wszystkich centrów, Lopez oddaje najwięcej trójek na mecz – 6.4 prób w niespełna 28 minut na parkiecie (na drugim miejscu Towns ze średnią 4.6 w 33 minuty)

Ze wszystkich PFów, Mirotić oddaje najwięcej trójek na mecz – 7.2 prób w 29 minut na parkiecie (na drugim miejscu Griffin ze średnią 6.7 w 37 minut).

Zarówno Lopez jak i Mirotić oddają więcej trójek niż rzutów za dwa.

Absurd dzisiejszej NBA – dwóch podkoszowych graczy będzie rzucać 12-15 trójek na mecz. Obaj pewnie będą mieli więcej 3PA niż zbiórek. O blokach nie wspomnę.

A w rezultacie spacing wokół Giannisa będzie chory!

Mirotic w Bucks – Jon Horst rozbił bank.

Zaszywasz się na chacie, odcinasz od mediów społecznościowych, próbujesz oglądać Bucks po cichu, bo teraz, kiedy wygrywają, nagle kibicowanie drużynie z Milwaukee przestało ci przynosić tyle radości, co wcześniej. Jako wieczny malkontent potrzebujesz Johna Hensona, Ersana Ilyasovy, Monte Ellisa… Nie jesteś przyzwyczajony do tego, że drużyna, którą wspierasz od 2002 roku nagle znajduje się na szczycie tabeli. Boisz się napompowanego do rozmiarów finału wschodu balona i skrycie nadal liczysz tylko na przejście pierwszej rundy w playoffach po 18 latach posuchy. Ale jednak w głębi duszy wiesz, że coś się kroi i że to COŚ zostanie ukrojone jeszcze w tym sezonie.

Czwartek wieczór, trade deadline masz w poważaniu, bo kończysz kolejny mecz w trybie kariery w NBA LIVE. Co chwila od pada odrywają cię smsy, wiadomości na whatsappie, nawet dwa późne telefony (których szczerze nie znoszę) odbiły się kilkukrotnie od trybu „nie przeszkadzać”. The hype is real. Możesz spróbować nie pisać o Kozłach, ale Kozły, prędzej czy później, znowu posadzą cię przed klawiaturą. Ostatecznie kończysz mecz siedząc już jak na szpilkach, odpalasz ESPN i widzisz jedno – Jon Horst znowu rozbił bank!

Dodanie Miroticia w zamian za Jasona Smitha (za którego wcześniej oddaliśmy marudzącego Makera – już tęsknię, btw) i Stanley’a Johnsona to klasyczny popis świetnego managementu. Jon zrobił w tym sezonie wszystko, co w jego mocy, żeby zadowolić Giannisa i nie dać mu powodów do ucieczki z Milwaukee. Mirotic jest doskonałym uzupełnieniem siły dystansowej Bucks – w perspektywie playoffów dodaje znacznie więcej, niż Playoff-Thon – jego 16,7 punktów oraz 8,3 zbiórek u boku Davisa, przy prawie 39% skuteczności za trzy, daje wiele dodatkowych opcji dla Budenholzera. Mirotic dodatkowo pozwala Giannisowi spędzić więcej czasu na centrze, a czasem, przy wyjątkowych smallballu, sam będzie lądował pod koszem, żeby czas chwilę na oddech dla Greak Freaka. Bucks w tej chwili  przerażają łatwością, z jaką przychodzi im wygrywanie (najlepsze w lidze +10 DIFF). Pierwsze miejsce w lidze w ataku (117,8ppg). Czwarte w obronie (107,6) . Mirotic jest kolejnym drobnym elementem układanki, który doskonale wpasowuje się w obecny system Kozłów. No i jest świetną odpowiedzią Budenholzera na frontcourt Raptors: Leonard-Ibaka-Gasol kontra Mirotic-Giannis-Lopez. Strach się bać, co będzie, jak odpadniemy w pierwszej rundzie…

Drugą sprawą jest świetny kontrakt Mirotica. 12.5 milionów, które spadają po tym sezonie otwierają drzwi przed wakacyjnym NIESAMOWICIE SIĘ ZAPOWIADAJĄCYM off-seasonem. Dla Bucks kluczowy jednak będzie ten sezon, który jest już klasycznym all-in. „The future is now” w końcu przestało być pustym sloganem marketingowym, bo Kozły mają wszystko, żeby powalczyć o najwyższe cele już teraz. Jesteśmy w tej chwili najlepszą drużyną w NBA. Po latach suszy i odkładania wszystkiego na „następny sezon”, trzeba sobie w końcu powiedzieć jasno i stanowczo: zarząd Bucks zrobił co w jego mocy, żeby zagwarantować koszykówkę na najwyższym poziomie w Milwaukee. Czas, żeby Budenholzer i jego ekipa, zrobiła to samo na parkiecie.

Bucks w 6.