Przed nami długo wyczekiwane rozpoczęcie sezonu, który dla Kozłów ma być szczególny. Strasznie boję się tego napompowanego balonu oczekiwań, bo wiem, że im większe oczekiwania, tym bardziej bolesne będzie rozczarowanie na koniec sezonu. Dlatego, żeby jeszcze na moment nacieszyć się ciszą i spokojem jaki niesie ze sobą preseason, wróćmy na moment do podsumowania naszego rankingu bucks.pl
#1 Giannis Antetokounmpo
#2 Khris Middleton
#3 Malcolm Brogdon
#4 Thon Maker
#5 Tony Snell
#6 Greg Monroe
#7 Jabari Parker
#8 DJ Wilson
#9 Jason Terry
#10 Sterling Brown
#11 Matthew Dellavedova
#12 Mirza Teletovic
#13 Rashad Vaughn
#14 Gary Payton II
#15 John Henson
Krótka wymiana myśli na twitterze z Maćkiem, Adamem, Michałem i Piotrem:
1. Twoja pierwsza reakcja po przeczytaniu rankingu?
Maciej Kwiatkowki (szostygracz.pl): Jeżeli jest to ranking tego jak dobrzy będą zawodnicy, to debiutanci są klasycznie przecenieni – ale to „klasyczne”. Chce się, żeby DJ Wilson (zwłaszcza on) i Brown byli od razu dobrzy, ale Delly to dobry gracz, Teletović solidny. Jeżeli Wilson i Brown osiągną ten poziom, Bucks wygrają 50 meczów. Czy ktoś jeszcze lubi Hensona?!
Adam Szczepański (szostygracz.pl): Jeśli 40-letni Jason Terry jest na 9. miejscu z głębią Bucks musi być źle.
Michał Górny (mvpmagazyn.pl) : Brak Thona Makera w pierwszej trójce, heh. A tak poważnie to może trochę boleć ostatnia, piętnasta pozycja Johna Hensona. No ale to już zasługa samego zainteresowanego, który miał szybciej się rozwijać niż ma to miejsce. Poza sezonem 2013/14 Henson niczym specjalnym się nie wyróżnił. A szkoda!
Piotr Zarychta (zkrainynba.com): Trochę zaskoczenie. Nie spodziewałem się aż tak niskiej oceny Johna Hensona. Dziwi mnie aż tak niska pozycja Jabariego Parkera i Matthew Dellavedovy. Osobiście nieco wyżej bym ich poustawiał, ale w sumie ranking nie jest taki zły. W przypadku Delly’ego, gdyby się dowiedział, to pewnie podziałałoby na niego mobilizująco.
2. Kto został niedoceniony? Kto zdecydowanie za wysoko?
Maciej Kwiatkowki (szostygracz.pl): Rozumiem, że Jabari Parker spadł z #3 na #7 bo nie zagra do lutego. Jak pisałem wyżej – Delly i „Telly” są niedocenieni. W żadnym wypadku Jason Terry nie powinien być przed nimi. Myślę, że Monroe jest lepszym graczem, niż Snell nawet w tej NBA obecnie. Zobaczymy co Snell pokaże po otrzymaniu kontraktu.
Adam Szczepański (szostygracz.pl): Delly powinien się obrazić, że znalazł się za Terrym.
Michał Górny (mvpmagazyn.pl) : Można się kłócić o pozycję Parkera, który ze względów zdrowotnych zbyt wiele nie pokazał. Lub też inaczej mówiąc, nie miał szansy pokazać zbyt wiele. Poza tym bez większych zaskoczeń.
Piotr Zarychta (zkrainynba.com): Zdecydowanie za nisko jest Delly. Dla mnie taki dobry duch drużyny To czym zawsze się wyróżniał to zaangażowanie i tym nadrabiał i do dzisiaj nadrabia swoje braki fizyczne. Parker to dla mnie gracz numer 2 w Bucks. Oczywiście problemem w jego przypadku jest zdrowie. Ale bez niego to jest drużyna na maks drugą rundę. Z nim zdrowym potencjał jest na walkę z Cleveland Cavaliers.
3. Kto w przyszłym sezonie zrobi największy skok?
Maciej Kwiatkowki (szostygracz.pl): Thon Maker. Mam wątpliwości, ale coraz mniejsze. Broni obręczy, rzuca za trzy i ma ten wewnętrzny „drive” – nie potrzeba nic więcej. Jego „upside” może nie być na poziomie All-Star, ale jeżeli sięgnie poziomu Middletona i Parkera, Bucks będą w znakomitej sytuacji na przyszłość.
Adam Szczepański (szostygracz.pl): To musi być Thon Maker. Powinien wyjść z tej roli startera na kilka minut i stać się zawodnikiem, który rzeczywiście zacznie regularnie robił różnicę na parkiecie.
Michał Górny (mvpmagazyn.pl) : Nie chcę być monotematyczny, ale stawiałbym tutaj na Antka. W przypadku tego typu zawodników progres z sezonu na sezon przychodzi coraz trudniej, bo wyżej jest postawiona poprzeczka.
Piotr Zarychta (zkrainynba.com): Bardzo bym chciał, żeby to był Thon Maker, ale obawiam się, że tak nie będzie. Jego skok przewiduję na sezon 2018/19. Teraz mam wrażenie, że sporo może podskoczyć Gary Payton II. Trochę w tym sentymentu zarówno pod kątem jego ojca, jak i defensywnego stylu gry. Ale mam wrażenie, że już teraz może zniwelować rolę Jasona Terry’ego do maskotki na ławce.
4. Giannis MVP, Bucks 50 wygranych i półfinał wschodu. Zgadzasz się?
Maciej Kwiatkowki (szostygracz.pl): Nie, nie, tak. Myślę, że Bucks zrobią półfinał Wschodu, bo pokazali w serii z Toronto jak defensywnie niewygodnym rywalem mogą być. Bucks nadchodzą. Muszą się najpierw tylko w okolicach lutego zebrać do kupy. Do tego czasu problem Kidda, startującego centra, niejasności z pozycjami PF/C mogą być tematem.
Adam Szczepański (szostygracz.pl): Bardzo stawiam na świetny sezon Giannisa, na to, że będzie w top-3 wyścigu po MVP i że pociągnie Bucks, ale nie aż na 50 zwycięstw. Druga runda playoffów jak najbardziej wydaje się w ich zasięgu.
Michał Górny (mvpmagazyn.pl) : Chciałbym. Jednak nie wierzę w spełnienie wszystkich punktów. Giannis będzie brany pod uwagę w dyskusji o tytuł najbardziej wartościowego gracza w NBA, Bucks wygrają 40-45 spotkań. Natomiast półfinał Wschodu? To chyba najbardziej realny cel dla „Kozłów” i kto wie, czy gdzieś tam w play-offs będziemy mówić „Ej oni są w stanie wygrać tę serię”.
Piotr Zarychta (zkrainynba.com): Jest na to potencjał. Giannis przy braku Parkera może wykręcać cyferki zbliżone do triple-double. Jeśli chodzi o zwycięstwa, to Bucks mogą dojechać do 50 wygranych, chociaż z mojego punktu widzenia nieważne ile meczów wygrasz, a jak daleko dojedziesz w playoffs. I właśnie tu kluczowe będzie na kogo trafią Bucks. Muszą mieć jak najwyższe miejsce, żeby trafić na jak najłatwiejszego rywala. Miejsce poniżej czwartego może oznaczać granie z Celtics, Wizards, Cavs albo Raptors. A tu wcale nie muszą być faworytami.
Dzięki za czas i odpowiedzi, chłopaki! W między czasie ranking nam się trochę zdezaktualizował. Z Bucks pożegnał się już GPII przez co zostaliśmy teraz z 14 zawodnikami w składzie (kontraktu nie dostali też testowani Green, Anthony i Rush). Henson się cieszy, awansował o jedno oczko do góry – na jego obronę, w meczach preseason pokazał trzykrotnie świetne zagranie, które mogłoby mu uratować tyłek – wyjście po za słonie na wysokość osobistych, dostaje piłkę i odgrywa automatycznie na skrzydło do czającego się Snella/Middletona. Nic więcej. Ale nawet taka drobna rzecz jak szybkie rozrzucenie akcji byłoby wystarczające, żeby stał się choć trochę wartościowym zawodnikiem Kozłów.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.