Damon Jones – Specjalista


Na miesiąc przed 28 urodzinami, Jones otrzymał najlepszy z możliwych prezentów. Był sierpień, a Damon dopiero co skończył sezon w Milwaukee, grając we wszystkich 82 meczach zajął drugie miejsce w lidze pod względem stosunku asyst do strat. Teraz czekał na oferty z innych klubów. Pewnego dnia zadzwonił telefon. To był Shaq , który dopiero co przyjechał do Miami a teraz zabawiał się w rekruta. Jones nie potrzebował wiele czasu do namysłu.

„Zapytał się mnie, czy chciałbym pojechać na Florydę, żeby być rozgrywającym w Miami. Nawet nie dałem mu dokończyć zdania, od razu zadzwoniłem do swojego agenta żeby ten załatwił umowę najszybciej jak tylko się da.” – wspomina Jones, który niedługo po tym podpisał z Miami dwuletni kontrakt, znajdując tym samym nie tylko nowy dom, ale i również zyskując szansę na mistrzostwo.

„Od ośmiu lat byłem menagerem w Lakersach i wiedziałem, kto był niezadowolony, kto był najlepszym strzelcem, kto najciężej pracował a kto był przepłacany. A Damon był do wzięcia. Jest świetnym strzelcem, ale nie jest zbyt szybki dlatego ciężko mu wypracować sobie sytuację rzutową. Teraz, kiedy ja tu jestem, obrońcy będą musieli kryć albo jego, albo mnie, albo Dwyane’a. Nie chciałem mieć wokół siebie wielkich gwiazd, ale ludzi, ktorzy są najlepsi w tym, co robią. Każdy center lubi dobrych strzelców.”

Shaq dostał kogo chciał. Jako dowód wdzięczności Jones gra w tym sezonie w markowych butach Shaq’a z wyszytym z tyłu napisem „specjalista”. Ale powód dla którego Diesel chciał Damona może być inny – Jones jest urodzonym komikiem.

„Shaq jest zabawnym człowiekiem, ale Damon prezentuje jeszcze wyższy poziom od niego. Kiedy wchodzi do pokoju wiesz, ze zaraz zrobi coś nieoczekiwanego” – mówi o swoim koledze Eddie Jones.

Kiedy w lecie podpisano kontrakt z Michaelem Doleac’em od razu zapytano go, co wnosi do drużyny Damon Jones. „Komedię” – taka padła odpowiedź rezerwowego centra Heat a siedzący obok niego Damon wybuchł śmiechem po czym dodał: „To ta druga rzecz.”

Później Doleac rozwinął nieco swoją odpowiedź: „wyobraź sobie osobę, która siedzi na tobie non stop. Od pierwszego dnia, codziennie. Kiedy po raz pierwszy wszedł do szatni był głośny , ciąglę mówił i niczym się nie przejmował. Tak mu zostało do teraz.”

Co się dzieje w szatni, zostaje w szatni, dlatego Michael nie mógł zdradzić więcej szczegółów. Jednak już pięć minut spędzonych z Jonesem wystarcza do tego, żeby wiedzieć o co chodzi. Ta jego nadpobudliwość poza parkietem nie ma żadnego odzwierciedlenia w czasie meczu. Ten mierzący 190cm rozgrywający jest niesamowicie ostrożny z piłką. Przy linii rzutów za trzy punkty ustawia się tyłem do obrońcy i zanim tak naprawdę zacznie rozgrywać, musi się zastawić. Później ucina się na zasłonie i wychodzi na czystą pozycję do rzutu. „Nie jestem przyzwyczajony do rzucania z tak dogodnych pozycji jakie mam w tym roku. Przez to, jak gra ten zespół, tacy gracze jak ja, Udonis, Eddie, Rasual czy inne chłopaki z ławki mamy pozycję, jakich już prawdopodobnie w żadnym innym klubie nie zobaczymy.”

Damon wykorzystuje swoją szansę. Na początku marca miał już na koncie ponad 400 oddanych trójek, trafianych na 42% skuteczności. I mimo tego, że średnio zdobywa ponad 11 punktów (najwięcej w karierze) i dokłada tylko 4.3 asysty, daleki jest od popełniania błędu i nazywania siebie rzucajacym obrońcą. „Ludzie muszą zrozumiec, że jestem typowym rozgrywającym, ktory potrafi rzucać. To, że rzucam wiele trójek nie czyni ze mnie rzucającego obrońcy. Podwajanie Shaq’a i Dwyane’a otwiera mi i Eddiemu drogę do rzucania z daleka.”

Prawda jest taka, że Jones bardzo rzadko kiedy przekracza linię rzutów za trzy kiedy przy piłce jest Shaq albo Wade. Jednak jest tak niebezpiecznym strzelcem z dystansu, że obrońcy nie mogą sobie pozwolić, zeby zostawić go bez opieki. A to często otwiera drogę do punktów Shaq’a spod kosza, albo do zabójczych penetracji Wade’a. „Strasznie się cieszę, że mogłem przejść z ‚jedynki’ na ‚dwójkę’. Majac u boku rozgrywającego, który nie traci wielu piłek, oddaje ważne rzuty i zawsze daje z siebie wszsytko żeby każdy miał piłkę doskonale wpływa na naszą drużynę.” – mówi Wade.

I właśnie to jest tą pierwszą rzeczą, która pojawia się przed „Damonem komikiem”. „Wydaje mi się, że wnoszę równowagę, zrozumienie, doświadczenie i rzuty za trzy – czyli to, czego potrzebujemy w ofensywie.”

Dokładnie cztery miesiace przed podpisaniem kontraktu z Heat, Damon miał szansę na spełnienie tego, o czym marzył od czasu kiedy Rockets zorganizowali obóz w Texas High School w 93 roku. Przez trzy lata chodził do uniwersytetu Houston, później nie został wybrany w drafcie ’97 i w rezultacie skończył w niższych ligach, gdzie grał przez dwa lata. Swój pierwszy mecz w NBA rozegrał w barwach New Jersey Nets przeciwko Heat w 1999 roku. „Już w pierwszej akcji włożyłem Timowi Hardaway’owi palec do oka.” – wspomina z uśmiechem na ustach Damon. Zanim się przeprowadził na południe, 26 razy wychodził w pierwszej piątce Bucks. Teraz jest pierwszą jedynką grając w drużynie, która jest jednym z głównych kandydatów do mistrzostwa NBA.

org. art.: Damon Jones: The Specialist
tłumaczenie: Dawid Księżarczyk

Reklama

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.