Bucks vs Magic [zapowiedź]

Nie ma odpoczynku. Dzień po pewnym zwycięstwie nad Dallas Maverics, Bucks pędzą po czterdziestą drugą wygraną w sezonie. Trochę wierzyć się nie chce, że przed meczami z: Magic, Bulls, Pacers, Celtics i Wolves mamy dwa mecze przewagi nad Toronto Raptors i brakuje nam jeszcze tylko trzech zwycięstw, żeby wyrównać rekord z zeszłego sezonu (i jednej wygranej, żeby wyrównać ten sprzed dwóch lat).

Do tego wygraliśmy 6 meczów z rzędu i 12 z ostatnich 13.

Bucks Madness, trwaj w najlepsze!

W nocy powinien już zagrać Middleton, który wróci do składu po krótkim odpoczynku. Nie wiadomo dalej co z Miroticiem, o czym pisałem już dzisiaj wcześniej (chociaż ESPN podaje, że zarówno DiVincenzo jak i Mirotić na pewno nie zagrają). Ze względów czysto statystycznych, fajne byłoby go zobaczyć już z Orlando – drużyna z Florydy jest na szóstym miejscu w lidze pod względem bronienia trójek (przeciwnicy oddają z nimi tylko 29.5 na mecz) oraz na czwartym miejscu w zbiórkach w ataku (9.3 na mecz).

Czego należy się spodziewać ze strony Magic? Teoretycznie może być ciekawie. Zespół z Orlando dalej ma szanse na playoffy (bilans 23-32 i tylko trzy mecze straty do Heat), do tego również jest w niezłej formie (trzy wygrane w ostatnich czterech meczach). Zarówno Vucevic jak i Terrance Ross będą w wakacje zastrzeżonymi wolnymi agentami, a jak nie będzie perspektyw walki o playoffy, raczej nie zdecydują się na pozostanie na Florydzie. Szkoda, że z powodu kontuzji nie zagrają w nocy ani Mo Bamba, ani świeżo nabyty Markelle Fultz.

55 mecz Bucks w tym sezonie zapowiada się ciekawie, ale nie liczę na zbyt wiele emocji. Każdy wynik niż spokojnie, ponad 10 punktowe zwycięstwo gospodarzy będzie dla mnie zaskoczeniem.

Poprzednie spotkania:

Wygrana Bucks 113-91 w październiku.
Wygrana Bucks 118-108 w styczniu.

Początek meczu o 3:30.

Do jutra!

Reklama

Mirotić niepewny występu z Magic.

Wciąż nie wiadomo, czy Mirotić zadebiutuje dzisiaj w nocy w meczu z Magic. Na szczęście jego kontuzja nie jest groźna i już niedługo powinniśmy zobaczyć go w stroju Bucks, gdzie w duecie z Lopezem zaczną erę podkoszowych splash brothers.

Ze wszystkich centrów, Lopez oddaje najwięcej trójek na mecz – 6.4 prób w niespełna 28 minut na parkiecie (na drugim miejscu Towns ze średnią 4.6 w 33 minuty)

Ze wszystkich PFów, Mirotić oddaje najwięcej trójek na mecz – 7.2 prób w 29 minut na parkiecie (na drugim miejscu Griffin ze średnią 6.7 w 37 minut).

Zarówno Lopez jak i Mirotić oddają więcej trójek niż rzutów za dwa.

Absurd dzisiejszej NBA – dwóch podkoszowych graczy będzie rzucać 12-15 trójek na mecz. Obaj pewnie będą mieli więcej 3PA niż zbiórek. O blokach nie wspomnę.

A w rezultacie spacing wokół Giannisa będzie chory!

22 trafione trójki nie starczyły. Bucks – Mavs 122-107

Bucks nie wypuścili z rąk 22 punktowej przewagi, mimo tego, że Mavs rzucali trójki jak szaleni (22/53) , a Dirk miał +14 w 18 minut na parkiecie. Dziwny mecz w Dallas zakończony 41 zwycięstwem Bucks w tym sezonie (pierwszym w Dallas od 5 lat). Dodatkowo, Ersan wyprzedził Ray’a Allena na liście meczów rozegranych w barwach Bucks (495), a Giannis jest już liderem ligi we wsadach (197).

Spotkanie mogło się skończyć zupełnie inaczej. Nie dość, że prawie wypuściliśmy z rąk 22 punktową przewagę (w czwartej kwarcie Mavs doszli nawet na 8 punktów), to jeszcze Mavs prawie pobili rekord klubu w liczbie trafionych trójek (zabrakło jednej). Bucks z kolei od początku dominowali pod koszami (do przerwy 44-16 z pomalowanego), Luka (20 punktów) niby robił swoje przez cały mecz, trafiał szalone stepbacki i szkolił Ersana pod koszem, ale jednak był znacznie mniej widoczny niż w pierwszym meczu tych drużyn. Trzeba mieć dużo szczęścia (albo dużo Giannisa), żeby wygrać z drużyną, która trafia 22 z 53 trójek, a w dodatku samemu rzuca się z 28% skutecznością za trzy.

Giannis stanął na wysokości zadania i nie pozwolił Kozłom przegrać tego spotkania zaliczając 29 punktów (13/19 z gry), 17 zbiórek i 5 asyst. W pierwszej kwarcie znowu zaliczył airballa za trzy, ale zapomniał o tym dwa posiadania później, kiedy trafił z czystej pozycji. Budenholzer powtarza mu to cały sezon: „Jak jesteś wolny – rzucaj!”

Dużo pomógł też Brogdon, który pod nieobecność Middletona (odpoczynek) skończył mecz z 18 punktami. Również z 18 punktów dorzucił Bledsoe, a Brook Lopez uzbierał 20 – w tym trzy po perfekcyjnie wymierzonej trójce o deskę. Połamał też przy okazji parę kostek:

Co się rzuciło w oczy:

  1. Bucks całkowicie dominowali pod koszami, zdobywając 80 punktów z pomalowanego (Mavs tylko 26).
  2. Mavs z kolei trafili więcej rzutów za trzy (22/53) niż za dwa (14/34). W tym sezonie zdarzyło się to tylko czterokrotnie, żeby drużyna trafiła 20+ trójek i mniej niż 15 razy za dwa.
  3. W ostatniej minucie meczu w NBA zadebiutował Trey Duval, trafił layupa i podał za plecami do Ersana.

    Kostas znowu nie dostał szansy, żeby zagrać 1-on-1 z Giannisem.

  4. To była pierwsza wygrana Bucks w Dallas od pięciu lat.
  5. Giannis miał w tym meczu 6 wsadów i tym samym awansował na pierwsze miejsce w lidze ze 197 dunkami. Na drugie miejsce spadł Rudy Gobert – 194.
    Giannis zagrał w 51 meczach, Gobert w 55.
    Giannis idzie na około 305 dunków. Gobert na ~289.
    Zapowiada się, że rekord Dwighta Howarda (269 wsadów) zostanie w tym roku zniszczony.
  6. Ersan Ilyasova rozegrał swój 495 mecz w barwach Bucks i awansował na 10 miejsce all-time. Pełna lista:
    Junior Bridgeman – 711 meczów
    Sidney Moncrief – 695
    Bob Dandidge – 618
    Jon McGlocklin – 595
    Brian Winters 582
    Paul Pressey 580
    Michael Redd 578
    Glenn Robinson 568
    Marques Johnson 524
    Ersan Ilyasova 495
    Ray Allen 494
    Dużo i często się z niego śmieję, ale Ersan jest Kozłem pełną gębą!

Kolejny mecz przed Bucks: w sobotę u siebie z Orlando. Szansa na season sweep.

PS. Jeśli jeszcze nie polubiłeś Katie George, to teraz jest dobra pora na nadrobienie zaległości.