Znowu zacznę od tego samego. Nasz najlepszy zawodnik, Khris Middleton, po opuszczeniu 50 spotkań wraca jutro do gry! Zdaję sobie sprawę z tego, że będzie potrzebował trochę czasu na powrót do pełnej dyspozycji, ale już sama świadomość, że Wielka Trójka z Milwaukee niedługo będzie w pełni sił, podnosi niejednego kibica Kozłów na duchu! W klubie mówi się o tym, że do końca sezonu Khris będzie oszczędzany, a jego czas spędzany na parkiecie nie będzie przekraczał 15-20 minut.
Co więcej – w meczu z Heat raczej nie zagra Hibbert (kontuzja kolana), ale powinien zadebiutować Spencer Hawes, któremu powinno się puścić krótki tribute na telebimie:
W czasie, gdy Bucks nie mogą znaleźć formy, Heat wygrali 11 (jede-kurwa-naście!) ostatnich spotkań. Co ciekawe, ostatni raz przegrali właśnie z Milwaukee. Do tego, w czasie tych jedenastu gorących spotkań, rzucają średnio ponad 110 punktów na mecz, co jest najdłuższą taką serią w historii NBA wśród klubów poniżej .500.
Ostatnio zadziwia wszystkich, pewnie nawet samego siebie, Dion Waiters – 21 punktów, 5 asyst i 4 zbiórki to jego średnie w wygranych niedawno meczach. Do tego najlepsza game-winning poza w historii sportów zespołowych:
Z powodu lekkiego skręcenia kostki może dzisiaj nie zagrać, ale pamiętam też długą listę graczy, którzy mieli teoretycznie opuścić spotkanie z Nuggets, a ostatecznie okazali się być naszymi katami.
- Na pewno jednak na parkiecie nie zobaczymy McRobertsa, Richardsona i Winslowa.
- Bucks wygrali 7 z ostatnich 10 spotkań z Heat, w tym 4 z 5 na własnym parkiecie.
- Mecz zaczyna się o 2:00 w nocy. Zapraszam do wspólnego twittowania z odtworzenia ok. 5:00.