Poszła kontra: Maciek kończy z góry.

Chciałbym, żebyśmy raz w tygodniu poznawali opinię polskich ekspertów NBA na temat Bucks. Stąd pomysł na dział „Poszła kontra” – 3 podania, jeden kozioł, szybkie i łatwe punkty. Coś jak x-na-x , tyle że na szybko. W sam do porannej kawy.

Za dzisiejsze odpowiedzi dziękuję Maćkowi z szostygracz.pl , który już raz pomagał nam odpowiedzieć na pytania o przyszłości Bucks a także zasłynął jako gość, który wygonił Michaela Redda z jacuzzi.  Teraz było spokojnie i bez żadnych ekscesów:

Dawid: Maćku, czy powrót do składu Middletona może uratować play-offy dla Bucks?

Maciej Kwiatkowski: Może. Ale moje predykcje w tym momencie (4.02), gdyby faktycznie miał wrócić w środę dają Milwaukee 39 zwycięstw i to jednak okaże się za mało. Mnóstwo graczy miało kłopoty z nadwerężonym ścięgnem udowym, zerwanie ścięgna to rzadkość i mam kłopot w znalezieniu historycznych przykładów jaki to wpływ miało na grę zawodników po operacji. Zakładam wariant optymistyczny, że Middleton w ciągu kilku tygodni wróci do bycia sobą. To jednak mimo wszystko okaże się za mało. Oczywiście pozytywne będzie dla Bucks wywalenie z rotacji Jasona Terry’ego, przejęcie minut Tony’ego Snella przez Middletona i przerzucenie Snella na ławkę. Mam jednak wrażenie, że deal z Charlotte jest preludium do kolejnej wymiany. Podejrzewam, że dwucyfrowa ilość drużyn pyta się Bucks o Mirzę Teletovica, który powinien grać regularne minuty w NBA.

A jak myślisz, co jest powodem spadku formy Bucks w ostatnich 12 meczach?

Kurczenie się parkietu:) Kłopoty ze spacingiem w ataku to zupełnie świadoma i spodziewana rzecz. I tak mam wrażenie jest lepiej, niż przypuszczaliśmy i największa w tym zasługa postępów i rzutowej stabilizacji Jabariego Parkera. Z drugiej strony parkietu ten agresywny schemat defensywny Bucks – przenoszenie trzeciego obrońcy na słabą stronę, hedge’owanie kozłujących – jest po prostu ryzykowny. Można trafić na stretch 10 gier, gdy rywale nie będą w stanie tego wykorzystać i trafiali będą 32% trójek, a można też trafić na stretch 17 meczów w 2017 roku, gdy Bucks będą na 28. miejscu w trójkach oddanych przez rywali (30.6) i na 28. miejscu w ich skuteczności (38.7%). Cóż, to śmiertelna kombinacja. Ten schemat ma jeden wielki plus, bo pomaga wymuszać straty i grać do atutów Giannisa i przysłaniać jego wady jako gracza w ataku pozycyjnym (w mniejszym stopniu, ale też jest tak z Parkerem). Ten schemat ma więc sens, dopóki Giannis nie zacznie regularnie trafiać +33% za trzy. I myślę, że wtedy z czasem, wraz z biegiem kolejnych lat, zobaczymy Bucks powoli rezygnujących z tak agresywnej obrony. Jest jednak w NBA w tym sezonie ok. 20 drużyn na podobnym poziomie. Obserwujemy więc wiele wzlotów i upadków nawet nie na przestrzeni miesięcy, co tygodni. Nie mam wrażenia, że to co się dzieje, jest jakimś szczególnym powodem do niepokoju.

I ostanie pytanie: czy Kozły powinny teraz ogrywać młodych, czy raczej walczyć do końca o 7-8 miejsce na wschodzie? 

Mogą robić i to, i to. Jeśli jako ogrywanie młodych masz na myśli „Grać Thonem Makerem”, to myślę, że Jason Kidd powinien go tylko przesunąć do roli zmiennika, ale zostawić w rotacji na te 11-12 minut. Ewentualnie niech czasem zahaczy o DNP, ale warto szukać dla niego minut. Jest sporo młodych zespołów w NBA przeciwko, którym można wstawić Makera pod koniec pierwszej kwarty we wtorkowym meczu back-2-back np w Phoenix czy Filadelfii i go ogrywać. Grać nim każdą z minut w garbage-time itd. Pierwsza piątka to chyba jeszcze zbyt wysokie wody dla niego. Z drugiej strony, Bucks mają pięciu centrów i żaden z nich nie jest starterem na pewne 30 minut w meczu. Pozostali młodzi Giannis, Jabari, Brogdon to gracze pełną gębą. Każdy z nich powinien grać i niech gra.

Reklama