Zapowiedź: Bucks nie wygrali w Utah od 15 lat.

Zapowiedź: Bucks @ Jazz

Przypominam – po ostatniej przegranej z Bostonem mamy tylko 2 zwycięstwa w ostatnich 10 meczach. Przed nami ciężkie zadanie – wyjazd na zachód i trzy trudne mecze w cztery dni. Już za parę godzin przetestują nas Jazzmani, którzy ostatnio przegrali co prawda 3 z 4 meczów, ale obecnie zajmują piąte miejsce na zachodzie i mają tylko jeden mecz straty do Clippers .

Jazz mają problemy zdrowotne i dopiero niedawno udało im się w końcu wystawić swoją ulubioną piątkę Hill, Hood, Hayward, Favors i Gobert (którego bezskutecznie próbowałem niedawno przenieść do Bucks). Wiadomo jednak, że Favors raczej dzisiaj nie zagra (day-to-day). Ciekawe jak ułoży się pojedynek Bucks z drużyną, która obecnie gra najwolniejszą koszykówkę w lidze – zajmują drugie miejsce w NBA pod względem najmniejszej liczby punktów traconych po kontrach (10,7) oraz 11 pod względem najmniejszej liczny strat (15,3). Wszystko to nie wróży za dobrze dla Kozłów, które żyją w tym sezonie z szybkiej koszykówki i bezlitosnego punktowania po stratach. W ogóle muszę przyznać, że Utah mają jeden z fajniejszych rosterów w lidze w tym momencie – uwielbiam ich oglądać właśnie za tą oldschoolową grę w obronie.

Dodatkowo, Jazz wspinają się wyżyny ligi jeśli chodzi o DefRating (101,6) – gdzie plasują się tylko za Warriors. Do tego szczelnie kryją trójki (niecałe 23 próby na mecz) i mają najlepszy FG% przeciwników – tylko 48%. Jeśli Jabari będzie rzucał cegłami jak w ostatnim meczu (i bronił tak fatalnie, że Beasley znowu dostanie 20+ minut), a rotacja w obronie powstrzyma pick’n’rolle i  penetracje Giannisa, to możemy mieć niezłą rzeź kozłów.

W Bucks wszyscy zdrowi. To dobra wiadomość. Zła wiadomość? Baczne oko kibica widzi, że Giannis, mimo, że dalej jest naszym liderem, stracił w styczniu nieco ze swojego impetu. Przede wszystkim spadły dwie statystyki – oddane osobiste (z 8,8 w grudniu na 5,7 w styczniu) oraz skuteczność za trzy (37% w grudniu – 28% w styczniu, blisko najgorszego wyniku w karierze). A jak już o dołkach mowa, to mam nadzieję, że Parker po swoim najgorszym meczu w sezonie, pokaże, że był to jednorazowy wypadek przy pracy, a nie nagły spadek formy.

Warto wiedzieć – Jazz nie przegrali u siebie meczu z Bucks od 30.10.2001 – co daje 14 z rzędu wygranych z Kozłami na własnym parkecie. To pierwszy pojedynek tych drużyn w tym sezonie – w poprzednich dwóch Bucks nie wygrali z Jazz ani jednego pojedynku.

PS.

Szykujemy się na wymianę z udziałem Bucks – wartość Moosa po ostatnich dobrych meczach urosła na tyle, że razem z Beasley’em może uda się przekonać kogoś, kto pozwoli nam wzmocnić defensywę pod koszem.

Reklama