- „Wolisz oglądać ciężarną kobietę stojącą w zatłoczonym autobusie, czy grubą babę, która siedzi obok niej i płacze?” odpowiedział znajomy zapytany, czy woli GSW czy Thunder w finale. Dalej nie wiem, co wolę.
- 17/51 z gry Duranta i Westbrooka potwierdzają regułę, że starsi faceci nie biorą viagry dlatego, że nie mogą, ale dlatego, że ich żony są tak brzydkie.
- 17 minut bez oddanego rzutu z gry Boguta. W finale konferencji. Równie chujowe wyczuje czasu jak kupienie tamponów w aptece, opakowanie ich w kolorowy papier i powiedzenie: „Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, mamusiu!”
- Prawie quadruple-double Westbrooka w pierwszym meczu. Jest nadzieja, że po tylu latach od wybuchu w Czarnobylu pojawił się jakiś zmutowany superbohater który do perfekcji opanuje inny supertalent niż dawanie dupy za darmo w kranczajmie.
- Teksty typu: „LeBron jest jednym z najlepszych zawodników, ale nie jest tak dobry jak Curry”, albo „Curry jest tylko strzelcem, nic nowego” wkurzają tak samo, jak wszystkie maile o powiększaniu penisa, jakie ostatnio dostaję. Te od żony jeszcze zrozumiem, ale te od twojej starej to już przesada.