13 rzeczy, których nie robią ludzie o silnym charaterze.

baner

Lifehack jak zawsze nie zawodzi, jeśli chodzi o odpowiednie motywowanie do nieustannego działania. Ostatnio sam zauważyłem, że borykam się z myślami i wewnętrznym głosem, który bezustannie mówi mi, żebym przestał się motywować do działania i trochę odpuścił. I im więcej się poddaję drobnym pokusom, czy to wizyta w KFC po środowych porannych zajęciach, czy wieczorny kieliszek Glengranta zamiast biegania czy siłowni, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że silny charakter to coś więcej, niż jednotygodniowe postanowienie poprawy. To bezustanna walka z tym, żeby to, co jest dla nas teraz niewygodne i nieprzyjemne, w niedalekiej przyszłości stało się naszym nawykiem. To samo oczywiście dotyczy się regularnej nauki języków obcych – bez silnego charakteru i odpowiedniej dyscypliny, będziemy skazani na wieczne przekładanie naszego sukcesu w czasie. Po czym jednak poznać, że masz silny charakter? Oto 13 rzeczy, których nie robią ludzie o silnym charakterze:

1. Nie marnuj czasu na zamartwianie się nad sobą. Nie ma sensu siadać w fotelu i narzekać, że życie znowu się na nas uwzięło. Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce, bezustannie działać i zdać sobie sprawę z tego, że życie nigdy nie będzie ani łatwe, ani sprawiedliwe.

2. Nie oddawaj kontroli nad swoimi uczuciami. Nie przychodź do domu ze skwaszoną miną mówiąc, że twój nauczyciel znowu cię zdenerwował, bo bezustannie poprawiał twoje błędy. Że twój szef jest debilem, bo znowu kazał ci poprawiać przecinki przez dwie godziny. Pamiętaj, że to ty jesteś władcą swoich emocji i nie możesz pozwolić, aby czyjeś zachowanie miało wpływać na twój nastrój.

3. Nie bój się zmian. Przywitaj je z otwartymi rękoma jako szansę na wniesienie czegoś nowego i być może lepszego do twojego życia. Uświadom sobie, że zmiany są nieuniknione i że jesteś w stanie dostosować się do każdego nowego wyzwania.

4. Nie marnuj energii na rzeczy, których nie możesz kontrolować. Co cię obchodzą korki w drodze do pracy? Nie możesz na nie wpłynąć i wyjdziesz na tym o wiele lepiej, jeśli po prostu jest zaakceptujesz. Masz wpływ na swoje zachowanie. Nie trać więc dobrego humoru z powodu bezsensownych i drobnych problemów.

5. Nie staraj się wszystkich uszczęśliwić. Nie bój się powiedzieć „nie” kiedy coś ci nie pasuje. To, że ktoś z twojego powodu nie będzie szczęśliwy wcale nie oznacza, że ty masz się źle czuć. Bądź miły, uprzemy i pomocny, ale nie zawsze, wszędzie i dla każdego.

6. Nie bój się podejmować rozsądnego ryzyka. Nie bądź lekkomyślny i porywczy, ale nie odrzucaj ciekawych ofert bez uprzedniego zrobienia listy wad i zalet. Zrób kalkulację kosztów i przed podjęciem ostatecznej decyzji upewnij się, że jesteś przygotowany na wszystkie niemiłe niespodzianki.

7. Nie żyj przeszłością. Nie myśl nad tym, co mogłeś zrobić, albo powiedzieć. Zamiast tego naucz się wyciągać wnioski ze swoich zachowań. Nie trać czasu na przeżuwanie porażek z przeszłości i marzeniu o sukcesach w przyszłości. I pamiętaj, że nie ma czegoś takiego jak porażka, jest tylko nowe doświadczenie.

8. Nie popełniaj w kółko tych samych błędów. Bierz odpowiedzialność za swoje zachowania, naucz się wyciągać wnioski i iść do przodu. Im więcej popełnisz błędów, tym więcej nowych i wartościowych rzeczy się na nich nauczysz.

9. Nie denerwuj się, jak ktoś osiągnie sukces. Nie zazdrość swojemu szefowi, że znowu kupił sobie nowy samochód. Albo koledze z pracy, że mimo kredytu na mieszkanie może sobie pozwolić na wakacje za granicą. Pamiętaj, że sukces zawsze jest wynikiem ciężkiej pracy i też go osiągniesz, jeśli będziesz odpowiednio zmotywowany.

10. Nie poddawaj się po pierwszej porażce. Wykorzystaj ją jako solidne podstawy do tego, żeby stawać się jeszcze lepszym. Próbuj, dopóki nie zrobisz tego dobrze. Próbowanie jest szczególnie istotne dla wszystkich uczących się języków. Próbuj i nie bój się popełniać błędów. A potem wróć do punktu ósmego.

11. Nie bój się przebywać sam ze sobą. Czas, kiedy siedzisz w ciszy i nic nie robisz jest istotnym elementem twojego przyszłego sukcesu. Nie potrzebujesz przebywać wśród setek znajomych, żeby mieć dobry humor. Poukładaj swoje myśli, naładuj akumulatory i zaplanuj najbliższe dni. W ciszy i spokoju.

12. Nie licz na to, że dostaniesz coś za darmo. Bądź świadomy swoich silnych stron i wykorzystuj je, żeby osiągniąć sukces.

13. Nie licz na natychmiastowe wyniki. Prawdziwa zmiana zawsze wymaga czasu. Przy nauce języków obcych nie licz na to, że zaczniesz mówić płynnie po wspaniałym kursie online, który obiecuje nauczyć cię języka w dwa miesiące. Nie licz na przebiegnięcie maratonu w mniej niż 2 godziny, jeśli dopiero zacząłeś trenować.

Pamiętaj, że nieważne jaki masz cel, możesz go osiągnąć, jeśli tylko będziesz na nim odpowiednio skupiony. Nie trać go z wzroku i nie bój się dążyć do niego za wszelką cenę. Taki urok naszych czasów. Jeśli chociaż na chwilę przestaniesz się uczyć czegoś nowego, nagle znajdzie się 100 osób, które robią to od ciebie o wiele lepiej.

Reklama

Solve – resolve

baner

Dobra, dzisiaj poważna sprawa. Musisz rozwiązać problem. Co powiesz:

1. Solve a problem?

2. Resolve a problem?

Tłumaczeń jest wiele i mimo, że oba słowa mają to samo znaczenie (rozwiązać), to samo łacińskie pochodzenie, to jednak użyjemy ich w zupełnie innych sytuacjach.

Najłatwiej zapamiętać, że solve użyjemy mówiąc o rozwiązywaniu problemów, które wymagają analizy czy kalkulacji.

Resolve stosujemy, jak chcemy rozwiązać problemy osobiste, biznesowe, czy polegające na rozmowie z innymi ludźmi (mówiąc łatwiej, gdy się z kimś kłócimy, albo coś negocjujemy).

Solve a problem pomoże nam znaleźć konkretne rozwiązanie.
Resolve a problem pomoże nam znaleźć porozumienie lub zgodę.

Dodatkowe zwroty, które warto zapamiętać:

1. Solve: a problem, crime, mystery, murder
2. Resolve: an argument, a problem (ale tylko wtedy, jeśli mówimy o „dogadaniu się” dwóch stron).

Besides, except for, apart from, without

baner

Dziwnym zbiegiem okoliczności, ostatnio zadano mi to pytanie na trzech zajęciach w jednym tygodniu. Czym się różni użycie besides, except for, apart from i without?

Najłatwiej to wyjaśnić na kilku przykładach.

1. Besides vodka, I drink whisky and beer. (Oprócz wódki, piję również whisky i piwo)

2. Apart from vodka, I drink whisky and beer. (=besides)  (Oprócz wódki, piję również whisky i piwo)

2a. I ate everything apart from the soup. (Zjadłem wszystko, oprócz zupy)

3. I drink beer without juice. (Pijam piwo bez soku)

4. I like alcohol, except for wine. (Lubię alkohol, oprócz wina)

Można dodać że:

(a) except for używamy, jak chcemy powiedzieć, że coś NIE jest wliczane do jakiegoś zbioru.

(b) besides znaczy, że chcemy coś DODAĆ do naszego zbioru.

(c) apart from można użyć zarówno wtedy, jak chcemy coś wykluczyć z innego zbioru (przykład 2a), jak i dodać do innych wymienianych rzeczy (przykład 2).

I jak zwykle – zadanie domowe. Prześlij swoje przykłady z umawianymi słowami na naszego szkolnego maila biuro@sjo-welcome.pl.

Jabari Parker w NBATV + dlaczego nie Embiid

Jabari rozmawia z Grantem Hillem. W 6 minut Parker znowu pokazuje, że jest świetnym kandydatem na lidera Bucks (tak, tak, zajarałem się kompletnie). Paul Pierce będzie mógł spokojnie skończyć karierę, bo jego boiskowy brat bliźniak niedługo zacznie przygodę w NBA.

http://watch.nba.com/nba/video/channels/nba_tv/2014/06/14/20140613-gt-jabari-parker.nba

Jeszcze odpowiadając na pytanie Kosmy , dlaczego nie chcę Embiida z numerem pierwszym.

1. Zakładając nawet, że Cavs wezmą Wigginsa, czy Bucks powinni brać Embiida zamiast Parkera?  NIE .
Fakt, Embiid może za parę lat być najlepszym centrem w lidze. W najgorszym wypadku dla Bucks akurat wtedy, kiedy kończyłby mu się debiutancki kontrakt i czułby się znudzony graniem dla wiecznie walczących o playoffy Bucks. Do tego czasu ciągle musialby sie uczyć i pewnie z meczu na mecz udowadniałby, ze umie coraz więcej, ale nie wniósłby do gry z marszu tak dużo, jak Parker.
Parker jest bezpieczny, jest pewniakiem jak narąbana dziewczyna w krótkiej kiecce na imprezie w najbardziej szmaciarskim klubie w mieście. Bucks juz ryzykują z Giannisem. Pora na kogoś, kto przyciągnie kibiców na mecz już w najbliższym sezonie, bo jak już pisałem ostatnio, nie możemy sobie pozwolić na ryzykowanie z zawodnikami, o których wiecznie będzie się mówiło: „Nieograniczony talent. Jak się rozwinie, będzie TOP3 w lidze.”

2. Trochę boję się, że Embiid będzie takim drugim Odenem, który przy pierwszym upadku na parkiet już się nie podniesie. Gdy w jego wieku mówi się o potencjalnym zagrożeniu częstych kontuzji, to nie ma co liczyć, że przy natężeniu NBA będzie lepiej. I tutaj znowu wracamy do argumentu, którego użyłem punkt wyżej: Bucks nie mogą już ryzykować i poświęcać jeden z najważniejszych wyborów w drafcie na zawodnika, który okaże się drugim Bogutem (nie bierzcie porównania dosłownie, chodzi o kontuzjogenność, nie akcent.)

3. Embiid potrzebuje czasu, żeby się rozwinąć.
Giannis potrzebuje czasu, żeby pokazać co potrafi.
Nate Wolters potrzebuje czasu, żeby stać się pierwszym rozgrywającym.
Henson potrzebuje czasu, żeby nabrać doświadczenia i masy.
Sanders potrzebuje czasu, żeby udowodnić, że potrafi być liderem.
Mayo potrzebuje czasu, żeby podjąć decyzję o zakończeniu kariery koszykarza i założenie własnej firmy z dietetyczną żywnością.

Za dużo tego czekania. Dajcie mi się nacieszyć chociaż jednym zawodnikiem, który już w przyszłym sezonie będzie mnie budził w środku nocy.

Dlaczego Bucks powinni brać Parkera.

Draft już za moment, a my na dobrą sprawę wiemy tylko tyle, że nasz wybór zależy głównie od tego, kogo z numerem jeden wezmą Cavs. Wszystko wskazuje na to, że do Ohio powędruje Embiid, co postawi nas przed wyborem między Parkerem a Wigginsem. Dlaczego moim zdaniem to Jabari byłby lepszym uzupełnieniem naszej drużyny?

jabari parker

1. Parker jest czystym strzelcem, którego nam bardzo brakuje. Wiele osób mówi, że właśnie Jabari wyglądałby lepiej obok Giannisa niż Wiggins. Po pierwsze, nie dublują się na pozycjach, a po drugie, kiepski balhandling Giannisa i Wigginsa mógłby nie działać zbyt dobrze, gdyby obaj zawodnicy mieli być na parkiecie w tym samym czasie. Jabari jest co prawda niezbyt dobrym defensorem, jednak przy założeniu że na swój poziom wróci Sanders i w połączeniu z zasięgiem Giannisa, obrona nie będzie naszą słabą stroną.

2. Urodzony w Chicago Parker nie miałby daleko do Milwaukee i już otwarcie przyznał, że z chęcią grałby dla Bucks. Znajdując zawodnika, który chociaż raz (przed draftem) mówi, ze może dla nas grać jest ważnym argumentem.

3. Parker jest chyba najbardziej gotowy do gry w NBA z trójki on, Wiggins i Embiid. Bucks mają już dość czekania na to, żeby brać kolejnego zawodnika z większym potencjałem (Wiggins) zamiast tego, który od razu będzie walczył o miano najlepszego debiutanta sezonu (Parker). Kozły się przebudowują, ale nie mogą tego robić wiecznie.

4. Parker w minionym sezonie oddawał 14 rzutów na mecz a jego usage wyniosło 32%. Jest gotowy do bycia liderem w drużynie, nie ma problemów ze spadkami formy (jak w przypadku Wigginsa), jego OffRTG 116,8 i 52% EFG% dają powody do wiary w to, że z miejsca stanie się opcją numerem w ataku Bucks. W przeciwieństwie do Wigginsa, który bazuje głównie na swoim atletyzmie, skoczności i sile, Parker głównie opiera się na czysto koszykarskich umiejętnościach. Nie ma problemu do tego, żeby samemu kreować sobie pozycje, wykańcza akcje z praktycznie każdego miejsca na parkiecie. Uwielbiam jego stepback i pullup po minięciu z prawej strony, który sam godzinami ćwiczyłem na pustych boiskach i który zawsze lądował na pierwszej obręczy. Godzinami mogę patrzeć na jabstep, który gubi obrońców z taką samą skutecznością, jak zwód w jedną stronę Robbena. Jedyne czego w moich oczach brakuje Parkerowi to szybkiego pierwszego kroku, jakim może się pochwalić Wiggins. Czasami brakuje mu pewności, żeby kończyć akcję spod kosza i decyduje się na bezpiecznego jumpera z pół dystansu. Hoop-Math.com podaje, że aż 57% punktów spod kosza Jabarego jest asystowanych. Brak penetracji przekłada się też na stosunkowo małą liczbę oddawanych wolnych (FT Rate 40,8 w porównaniu do 56 Wigginsa). Parker dodatkowo ma ciało, które pozwala mu grać zarówno pod koszem, jak i na obwodzie. W Duke często był wykorzystywany grając tyłem do kosza, ściągał podwojenia, odgrywał do wolnych kolegów, punktował po fade-away’ach. You name it.

5. Parker jest też naturalnym liderem, w przeciwieństwie do Wigginsa, który często lubi chować się w cień. Pewne jest to, że obaj spotkają się w lutym w czasie weekendu gwiazd na meczu debiutantów, dzięki czemu przy dobrych wiatrach będziemy mieli dwóch reprezentantów (z Giannisem jako drugoroczniakiem). Ogólnie wierzę bardziej w Parkera, który już od razu po założeniu koszulki Bucks będzie naszym liderem. Wiem, że Wiggins po trzech, czterech latach może okazać się lepszym zawodnikiem, ale w przypadku tych dwóch zawodników, ktokolwiek ich nie weźmie, będzie zwycięzcą. A po ponad 12 latach kibicowania Bucks zależy mi na tym, żeby w końcu zacząć, kur*a wygrywać!

http://www.youtube.com/watch?v=fr5fU3gW9Tg