Bucks oficjalnie mają już nowych właścicieli, którzy od razu postanowili zabawić się moimi emocjami i zamiast budować ekscytację, zrzucili bombę, która zabiła ponad połowę entuzjazmu, jakim promieniowałem od ostatnich tygodni.
Brian Colangelo jest jednym z głównych kandydatów do objęcia posady GMa po Hammondzie, którego dni w klubie są policzone. Człowieka, który nigdy nie pozbył się Bargnaniego z Toronto i który może nawet dobrze radził sobie w drafcie, to jednak większość s’n’t i MLE które oferował, jeszcze bardziej pogrążały Raptors w przeciętności.
Dlaczego taka wiadomość musiała się pojawić zaraz po tym, jak Hammond oznajmił swoją fascynację Wigginsem, Embiidem i Exumem? Jeśli mnie pamięć nie myli, Colangelo jeszcze w tym roku wypowiadał się o ewentualnych wymianach Bucks i stwierdził, że Rudy Gay byłby bardzo dobrym wzmocnieniem naszego składu…
Zatrudnienie Briana będzie jak budowanie Raptors w sezonach 2006-13 (Torontos, pamiętasz te czasy?), co w przypadku Bucks może skończyć się jeszcze gorszymi sezonami niż obecny. Panowie nowi właściciele Bucks, mam do wam wielką prośbę – nie psujcie Bucks już na samym początku waszej przygody z Milwaukee.
Polecam lekturę: 1) http://hoopshype.com/general_managers/bryan_colangelo.htm oraz 2) http://forums.realgm.com/boards/viewtopic.php?f=32&t=1215822&start=20
Raz. Dwa. Trzy. Płaczemy. A ja wracam do oglądania Family Guy’a z dzieckiem i powoli szukam nowego klubu do kibicowania.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.