[video] Giannis post-up! W końcu!

Więcej takich akcji Giannis! (skrót z meczu z Mavs)

Recap z meczu z Wizards:

Plus – Mayo złapany na przekąsce tuż przed meczem:
fatmayo

 

Reklama

Jak ostatecznie zabezpieczyć przyszłość Bucks w Milwaukee?

Bojąc się tego, że któryś z panów Eden czy Lasry sprzedadzą klub kolesiom z Seattle po dwóch, góra trzech latach, szukam rozwiązań, które mogą zabezpieczyć przyszłość Bucks w Milwaukee. Nie musiałem daleko szukać. Jako przykład powołam się na Brewers, do których tak często się ostatnio odnoszę (czy czasem podobnie nie jest w Sacramento?). Przejrzałem cały skrót umowy najmu stadionu i uderzyło mnie kilka rzeczy.

1. Właścicielem stadionu jest w 71% miasto, w 29% klub. W związku z tym za obiekt warto 400 milionów, tylko 90 milionów wyłożył Attanasio, a aż 310 milionów hrabstwo Milwaukee.

2. Żeby zapewnić przyszłość Brewers w Milwaukee, miasto podpisało w 2001 roku z klubem umowę najmu obiektu na najbliższe 30 lat. Roczne koszty dzierżawy wahają się od 900,000$ (w latach 1-10) do 1,2 miliona w latach 21-30.

3. To na klub spada cała odpowiedzialność zarządzania obiektem, zatrudnianiem ludzi i organizowaniem imprez.  To samo tyczy się napraw i utrzymania stadionu w porządku. Jednak hrabstwo w latach 2000, 01 i 02 trzy razy dopompowało po 3,850,000 na bieżące naprawy, natomiast w latach 2003-2008 refundowali 71% faktycznych kosztów napraw w wysokości około 2 milionów. Takie wpłaty będą dokonywane na poczet klubu aż do 2029 roku, czyli de facto klub nie ponosi swoich kosztów z tytułu naprawy stadionu.

Leasing jest więc fantastyczną opcją na zapewnienie przyszłości klubu w mieście, pod warunkiem, że znajdą się pieniądze z miasta na budowę hali. W przypadku Bucks cały czas mówi się o tym, że budową nowej hali ma się zająć nowy właściciel. Jeśli postawi to za swoje pieniądze, o dzierżawie nie będzie mowy. A szkoda, bo jak widać na przykładzie Brewers, jest to świetnie działające rozwiązanie. Chyba, że klub sprzeda się za powiedzmy 500 milionów i Kohl zajmie się postawieniem hali, którą później będzie dzierżawił. Takie głosy też się pojawiają.

PS.
Krążą plotki, że NBA jest nie po drodze z Milwaukee Bucks. Mały rynek, nikłe zainteresowanie, finansowo w ogóle się nie opłaca trzymać tu drużyny. Jak nie uda się szybko rozwiązać problemu nowej hali, władze mogą nieoficjalnie naciskać nowych właścicieli na przeniesienie klubu do większego miasta. Pytanie za 100 punktów: ile kosztuje expansion fee? 600? 700 milionów? W Seattle zacierają ręce.