Jedziemy do Detroit, żeby tylko nie wygrać.

Miałem już nie pisać zapowiedzi, ani recapów, ale kurcze, mecz z Pistons jest dla mnie zawsze wielkim wydarzeniem. Zawsze, znaczy się odkąd Jennings przeniósł tam swój swag. Poza tym lubię mecze bez znaczenia, w czasie których czujesz luz jak na randce z dziewczyną, z którą wiesz po 2 sekundach pierwszego spojrzenia, że nie będziesz chciał iść do łóżka. Co jest szczególnie warte uwagi?

  • Póki co Brandon notuje w tym sezonie 21 punktów i nieco ponad 9 asyst przeciwko Bucks i raczej nic nie wskazuje na to, żeby miał zakończyć mecz po dwóch szybkich technikach jak z 76ers.
  • Knight z kolei, przeciwko swoim byłym kolegom rzuca 12ppg na 31% z gry…
  • Bucks przegrali 19 z ostatnich 20 meczów na wyjeździe w 2014. Ta jedyna wygrana to oczywiście Philly.
  • Philly, z którymi Pistons udupili 98-123.
  • Philly, która mimo 26 porażek z rzędu nadal nie jest najgorszą drużyną w lidze. Matko, jak Bucks są słabi!
  • Pistons walczą, żeby nie przegrać czwartego meczu z rzędu. Bucks walczą, żeby czasem nie wygrać, bo każda wygrana oddala nas od Embiida czy Wigginsa (w końcu oficjalnie w drafcie!). 76ers zbliżyli się do nas już tylko na dwa mecze, dlatego nie można sobie pozwolić na głupią wygraną, która miała by odebrać nam większość pingpongów na loterii.
  • W ostatnim meczu z Miami, Bucks zostali zatrzymani na 34% z gry – najgorzej od ponad trzech lat. Knight i Sessions skończyli z 11/33 z gry.
  • Liczę na to, że Pistons będą chcieli się na nas odegrać, po ostatnich frustrujących porażkach Jennings wyswaguje 38 punktów i 12 asyst.
  • Meczu nie musisz oglądać – nie wiadomo, czy zagra Antek z powodu skręconej kostki.

A tak było w ostatnim meczu tych drużyn. Kiedy Wali Jones miał swag na ławce, a Lanier rządził pod koszami.

BTW.

Widzieliście porównanie Hiroshimy i Detroit 65 lat po bombie? Polecam:

http://www.angelfire.com/ca4/yourturf2/HiroshimaandDetroit.htm

Reklama