Henson, Henson i jeszcze raz Henson! Bulls, Spurs, Bulls Mavs i Knicks to nasze ostatnie pięć spotkań, które oczywiście nie były specjalnie widowiskowe, ale przyniosły sporo indywidualnych niespodzianek.
1. Kolejna seria świetnych spotkań Hensona. Mimo, że nie radzi sobie przy wielkich centrach, to jednak potrafi to nadrabiać przy ich nieobecności. 16,4 punktów, 11,4 zbiórek i 2,6 bloków to kolejny spektakularny wynik naszego zdecydowanie najlepszego zawodnika w tym sezonie.
2. Antek nie dość że załapał się na mój facebookowy cover, to jeszcze zaczął imponować naprawę solidnymi meczami. W ostatnich pięciu meczach był naszym drugim najlepszym zawodnikiem (zwartym strzelcem i drugim zbierającym). Do tego tylko pięciu graczy dostało więcej minut od niego. Czy to znak kolejna oznaka naszego tankowania, czy ciężko zapracowane minuty na treningach?
3. Knight oddał prawie dwa razy więcej trójek niż jakikolwiek inny zawodnik w drużynie (24 – 13), niestety trafiał je z 33% skutecznością. Niestety, miał tylko 11 asyst i aż 18 strat i najgorszy w drużynie +/- -56.
4. Wolters dalej jest jedynym zawodnikiem, który regularnie ma dodatni +/- gdy jest na parkiecie. Teraz, mimo jedynie średnio 20 minut na mecz powiększył stosunek asyst do strat o 15/6. Więcej minut! Więcej minut!
5. Middleton trochę zgubił rzut (19/51), ale za to udowodnił, że potrafi zrobić wiele dobrego w obronie (np. w nocy z Knicks)
6. Raduljica w czołówce, to się nie dzieje (i świadczy tylko o tym, jak fatalni byli pozostali gracze).
7. Ilyasova trafił 10 z 44 rzutów (23%) i 1 z 11 trójek (9%). Nuff said.
8. Mayo niby jest usprawiedliwiony tym, że więcej czasu spędził na pogrzebach i w żałobie niż na treningach, dlatego nie przyczepię się tego 10/35 z gry (29%) i 3/13 za trzy (23%)
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.