Dramat w czwartej kwarcie i porażka z Bobcats.

Preseason: Bobcats @ Bucks 83 – 76

Jeśli Larry Drew oglądał mecze Bucks, które przegraliśmy na własne życzenie w ostatnich kwartach, to dzisiaj mógł podziękować swoim zawodnikom za zaprezentowanie tego na żywo. Na ostatnią odsłonę meczu schodziliśmy z 17 punktowym prowadzeniem, na tyle bezpiecznym, że Drew zdecydował się ściągnąć dobrze grające rezerwy i wprowadzić podstawowy skład (!). Wszystko posypało się błyskawicznie.  W ostatnich 12 minutach trafiliśmy 4/23 z gry (17%), chybiliśmy wszystkie 8 trójek i zamiast szukać kogoś na wolnych pozycjach, oddawaliśmy same wymuszane rzuty przez ręce. W rezultacie Bobki wygrały czwartą kwartę 33-9 i zapewniły sobie bezpieczną wygraną 83-76.

Zawiedli się wszyscy ci, którzy czekali na kolejny elektryzujący występ Antka. Giannis w 14 minut oddał tylko dwa rzuty (trafił jeden, ale za to jaki) miał 5 zbiórek i 2 asysty i największym plusem jego występu jest to, że po raz pierwszy w karierze NBA zakończył mecz bez żadnej straty.

Tragicznie pod względem rzutowym spisał się duet Knight-Sanders, którzy trafili tylko 1 na 16 prób! Brandon otarł się o triple-double z 9 zbiórkami, 7 asystami i 8 oddanymi rzutami…Miał kilka ładnych splitów, po których dogrywał do wolnych strzelców, udało mu się też zaliczyć kilka asyst po pickach, jednak jeszcze daleka droga przed nim żeby znalazł balans między rozgrywaniem a rzucaniem przez ręce.

Problemów z trafianiem nie miał za to Ridnour, który robił typowe dla siebie rzeczy: dyrygował w ataku, solidnie rozgrywał i poniżej przeciętnie bronił. Zaskoczył też trafiając 4 z 5 trójek i kończąc mecz  z 14 punktami.

Martwi mnie nieco Henson, który co prawda wyżebrał double-double (10/10), ale dalej większość jego akcji w ataku opiera się albo na dobitce, albo na lewym półhaku. Nic więcej. Nie mogę jednak za bardzo marudzić, bo John był jednym z lepszych zawodników na parkiecie.

Butler z Mayo zaczęli solidnie, ale pary starczyło im na trzy kwarty (jak całej drużynie z resztą). Frustracja znalazła ujście na zewnątrz 12 sekund przed końcem meczu, kiedy sędziowie odgwizdali bardzo wątpliwy faul Hensonowi. Butler zaczął się kłócić z sędziami, za co dostał pierwszego technika. Nie przejął się nim za bardzo i kontynuował dyskusję. Sędziowie błyskawicznie zareagowali i wyrzucili Carona z boiska. Carol i Mayo zdobyli kolejno 18 i 15 punktów, co było drugim wynikiem w drużynie.

Doskonale w drugiej kwarcie spisał się Czyż, gdzie zdobył 10 punktów (w tym dwa po efektownym alley-oopie), prawie tyle, co reszta drużyny (14).

 

Reklama

Jedna myśl w temacie “Dramat w czwartej kwarcie i porażka z Bobcats.

  1. Ja się tam jaram mocno Hensonem. Oglądanie jego defensywy to czysta przyjemność, mało jest zawodników w NBA, którzy w jego wieku aż tak dobrze spisują się w tym elemencie gry. Jego poczynania w ofensywie może i rzeczywiście nie są zbyt imponujące, ale nad tym śmiało może jeszcze popracować, potencjał na przyzwoitego gracza w ataku z pewnością ma. Mam tylko nadzieję, że będzie otrzymywał więcej minut niż w poprzednim sezonie.

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.