Tankujemy, panie! Tankujemy!

Knicks (wiadomo).

Mavs (wiadomo).

Bucks (wiadomo).

Trzy drużyny, które do te pory poczyniły najgorsze ruchy transferowe na rynku FA.  Oczywiście będą dwa słowa o Bucks, bo mam chwilę wolnego.

 Czy Kozły zdawały sobie sprawę z tego, że mają w składzie stu centrów kiedy zaoferowali 15 milionów za trzy lata gry dla Zazy Pachulii? Zaza został zatrudniony jako mentor (!) dla naszych młodych podkoszowych. Ma ich nauczyć (!) gry z odpowiednią siłą i agresją, pokazać im (!) w jaki sposób podawać pod koszem oraz przelać na nich swoje bogate doświadczenie (!) w zbiórkach ofensywnych.

Znowu muszę to napisać, ale przed wymianą Redick-Harris byliśmy na naprawdę dobrej drodze do przebudowy. Ciekawej przebudowy. Wystarczyło wykopać Ellisa nawet za picki w drugiej rundzie draftu, wykopać Jenningsa nawet za trochę obsikanego piasku z plaży w Międzyzdrojach, zostawić trio Harris-Henson-Sanders pod koszem i obudować ich dwoma głodnymi gry i młodymi obrońcami. Zamiast tego dostaliśmy moje wymarzone picki w drugiej rundzie draftu (yeah!), ale nie mamy ani Harrisa ani Redicka. Mamy za przepłaconego moim zdaniem Mayo (8 milionów za sezon to co prawda nie 13 Ellisa), którego w tej chwili największą zaletą jest to, że wkroczył właśnie w swój najlepszy wiek.

Finansowo (póki co nie wyglądamy źle), szczególnie po amnestii Goodena i wymianie z Sacramento. Trzeba ciułać każdego dolara na Sandersa, bo jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby za rok domagał się mniejszej kwoty niż +15 baniek za sezon (Jennings musi odejść btw).

Prośba do Kohla jest taka – daj sobie spokój z BJem. Odpuść ten sezon. Poważnie, nie wydawaj już bezsensownie swoich pieniędzy za zawodników, którzy tylko utrzymają nas w przeciętności. Zejdźmy krok niżej, złapmy się za kostki, dumnie wypnijmy i dajmy innym radować się przyszłym sezonem. Ściągnijmy chociażby Kendalla Marshalla, którego już nie chcą w PHX. Niech się uczy od Ridnoura i chodzi na browary z Hensonem, w razie gdyby Ish zaczął za bardzo panikować na parkiecie. Nie rób durnych decyzji, żeby walczyć znowu o 8 miejsce (jaka to durna decyzja? Jeśli Grizzlies jakimś cudem ściągną Millera, jest duża szansa, że Hammond odezwie się po Prince’a, żeby załatać dziurę na SF).

Powiedzmy sobie jasno: jedziemy na czołgu w opcji stealth. Jesteśmy o jedną/dwie kontuzje głównych graczy od jednego z najgorszych bilansów w lidze.  Kiedy czytam o tym, że Miller nie ma kontraktu (na szczeście nigdy nie zechce grać w Bucks), że Hedu będzie wolny (on i Ersan na raz na parkiecie? o madafaka!), że Granger uczyniłby z nas contendera (na realgm) to z przerażenia mam ochotę zwymiotować na klawiaturę. Od razu włącza mi się sarkazm mode i pytam o możliwość ściągnięcia Rafera Alstona, McGrady’ego, Arenasa czy nawet zapewnić chwalebny powrót Tractora Traylora do Milwaukee.

Tankujemy, panie! Tankujemy!

Chyba muszę na chwilę odpocząć od twittera, nba tv i wiadomości koszykarskich, bo czuję, że momentami wszystkie informacje mają zbyt duży wpływ na moje codziennie życie. Z drugiej strony, mój wewnętrzny głos mówi mi, że za około 90 dni skończy się najciekawsza część sezonu, zaczną się mecze i będzie można wtedy na spokojnie odpocząć.

Reklama

5 myśli w temacie “Tankujemy, panie! Tankujemy!

  1. Skład na tankowanie jest niestety za mocny. Zapowiada się kolejne 1410 lat w przeciętności

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.