Oddanie Tobiasa Harrisa do Orlando było tragicznym błędem Hammonda. Książkowym przykładem na to, jak jedna decyzja może się ciągnąć za osobą do końca jego kariery jako managera. Oddać młodego, wszechstronnego i perspektywicznego zawodnika za 28 bezpłciowych meczów Redicka (teraz wymienione już za pick w drugiej rundzie przyszłorocznego draftu, który może się okazać jeszcze bardziej bezpłciowy) plus kilka buraków to szczyt bezmyślności. Jednym z buraków, którzy przyszli do Bucks dzięki tej niesławnej wymianie jest młody Ish Smith. Zawodnik, który mimo krótkiej, trzyletniej kariery w NBA, zdążył już zwiedzić pięć klubów (wybrany jako wolny agent przez Houston, w drafcie pominięty absolutnie przez wszystkich). Typowy wyrównywacz salary. Zapychacz najgłębszych dziur w składzie. Dobry kumpel na ławce, który zawsze poda ci czysty ręcznik i zimną wodę, bo i tak nie zmęczy się za bardzo w mniej niż 10 minut na parkiecie.