Bucks nie przestają zaskakiwać. Wczoraj, ni z tego ni z owego, podpisaliśmy kontrakt z Mirosławem Raduljicą, serbskim centrem, który spędził ostatni rok w Valencii, grając m.in. razem z Lynnem Greerem (który polecił go Hammondowi, tak btw!). Mierzący 216cm center był uważany za jednego z najbardziej utalentowanych centrów młodego pokolenia w drafcie 2010, ale ostatecznie nikt go nie wybrał (podobno olał wszystkie treningi przed draftem i wyszedł na wielkiego buca, dlatego wszyscy go pominęli, mimo, że był typowany na pierwszą rundę). Serwis DraftexpressProfile opisuje go jako zawodnika ze świetnymi parametrami jak na centra: dobrze zbudowany, silny, z niezłym zasięgiem, dobrym chwytem i niezłą kondycją. Dobrze biega do kontr, a kiedy jest pod koszem nie lubi się bawić o tablicę, tylko kończy mocno z góry. Doskonale czuje się w grze tyłem do kosza. Ma kilka swoich ulubionych manewrów, które opanował prawie do perfekcji, stąd jego doskonałe 58% z gry. Może się też pochwalić dobrą pracą nóg. Zobaczymy u niego pełen zestaw, jakim powinien cechować się środkowy: pivoty, haki, drop-stepy, powoli nawet podobno wychodzą mu rzuty z odejścia po obrocie. Do tego dużo widzi, dobrze podaje i jest oburęczny. Wszystko to sprawia, że Mirek jest kolejnym prospektem, w którym Hammond widzi przyszłość Bucks i wsparcie z ławki. Nikt nie pisze o tym, że jest strasznym obrońcą (szczególnie pick’n’rolli), nie potrafi grać przodem do kosza i mimo wytatuowanej ręki i stylu ala Harley Davidson, jest wielkim, europejskim mięczakiem (ale patrząc na to, że będzie uczył się od Zazy, można liczyć, że cojones mu szybko urosną)…
Czytaj dalej „Miroslav Raduljica – Bucks podbijają Europę” →
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.