Czy powinniśmy się martwić technicznymi Sandersa?

Larry ostatnio zdecydował się na mało popularny ruch w NBA i robi naprawdę dużo, żeby w końcówce sezonu zasadniczego zepsuć to, na co ciężko pracował przez cały rok. W 10 dni zdążył dostać sześć technicznych, trzy razy został wyrzucony z boiska i dodatkowo liga ukarała go 95k grzywny. 10 marca wyleciał z meczu z Waszyngtonem, dwa dni później wdał się w dyskusję z sędziami w meczu z Miami, a 22 marca sędziowie kazali mu sprawdzić czy nie ma go w szatni w końcówce meczu z Indianą. Trzy wycieczki z dala od parkietu przed zakończeniem meczu stały się tematem numer jeden w Milwaukee i jest cholernie szkoda tego, że powoli też dziennikarze zaczynają co raz więcej mówić o jego problemach psychicznych, niż o fantastycznej grze w obronie i olbrzymim postępie, jaki Larry poczynił w tym sezonie.

Zaczyna mnie to martwić z kilku powodów:

1. Boylan ewidentnie nie radzi sobie Larrym, o czym świadczy to, że na pomeczowych konferencjach w kółko tłumaczy jego zachowanie.

„You start playing with fire, you’re going to get burned, and that’s what’s happening right now.”

Rozumiem to, że w końcówce sezonu Kozły były zdeterminowane żeby wskoczyć na co najmniej siódme miejsce na wschodzie  żeby uniknąć szybkiej eliminacji w pierwszej rundzie przez Heat, ale żaden doświadczony trener (albo ewentualnie kapitan drużyny) nie może dopuścić do sytuacji w której zawodnik z taką częstotliwością traktuje sędziów z większą pogardą niż ja mam w stosunku do duetu Ellis-Jennings. Patrząc na to, jak problemy psychiczne powoli rozwalają karierę Cousinsa, nie można biernie przyglądać się temu, jak podobna historia (być może) właśnie zaczyna się na naszych oczach.

2. Przeciwnicy już teraz wiedzą, jakie są ofensywne upośledzenia Larry’ego i wykorzystują to w każdym meczu. W kolejnych meczach zaczniemy oglądać sytuacje, w których wszyscy zaczynają wchodzić do jego głowy, prowokować go i czekać na jego wybuchową reakcję. Rasheed Wallace panie i panowie? Przypatrzcie się meczowi z Pacers. Larry nie trafia w ataku, z drugiej strony Indiana ustawia swoją akcję na izolacje z broniącym Sandersem, bo jest więcej niż pewne, że poirytowany zakończy akcję szybkim faulem.

3. Niebezpiecznie szybko zbliża się też do jedno meczowego zawieszenia przez ligę. Jeszcze trzy i przekroczy magiczną liczbę 16 dachów w sezonie (w tej chwili tylko Kobe ma o jeden więcej od Larry’ego – 14). Nie chodzi o kary finansowe jakie nasz center będzie dostawał, bo to nie mój problem, ale za nic nie chciałbym, żeby Sanders trafił na czarną listę sędziów. Nie ma co ukrywać – w duecie z kiepskim trenerem, byłoby to kolejną taktyczną przeszkodą w końcówkach wielu zaciętych spotkań, które jeszcze przed nami.

Mam nadzieję, że powyższe problemy niedługo przestaną nas nękać i będziemy mogli wrócić do zachwytów nad defensywnymi umiejętnościami Larry’ego, a nie nad jego nagłymi wybuchami agresji.

Reklama