Wczoraj wieczorem John Hollinger kompletnie zepsuł mi humor. Musiał napisać artykuł, w którym całkowicie skrytykował kandydaturę Rose’a na MVP, czym zepsuł mi zarówno wieczorny relaks z książką jak i dzisiejsze poranne bieganie. Im bardziej myślałem o tym, jak mocno się z nim nie zgadzam, tym mniej argumentów przychodziło mi do głowy. Aż w końcu zdecydowałem się odpuścić i wrzucić nieco otwarty temat na bloga.
Hollinger przewiduje, że wybranie Rose’a MVP będzie powtórzeniem tego samego błędu 5 raz w ciągu ostatnich 11 lat. Tym błędem rzekomo jest wybieranie zawodnika, wokół którego jest największy szum, zamiast zawodnika, który tak naprawdę jest niezastąpiony w swojej drużynie (vide Iverson w 2001, Nash w 2005 i 2006, czy drugie miejsce Kidda w 2002). Argumentów na poparcie swojej tezy ma wiele, ale większość z nich niestety kompletnie do mnie nie przemawia.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.