Wcale nie chciałem oglądać tego meczu, dlatego nie wiem, dlaczego jak wstałem rano, mój wybór padł na wycieczkę do Atlanty. Zawsze tak mam, że ze wszystkich meczów jakie mam do wyboru, wybieram te najmniej emocjonujące. Swoją decyzję argumentuję jednak tym, że nie widziałem Atlanty zbyt często w tym sezonie i (bardzo) po cichu liczyłem na to, że uda im się chociaż nawiązać walkę. Poza tym, po przeczytaniu kilku artykułów w Slamie na temat dominacji i ewolucji Josha Smitha, chciałem sprawdzić, na ile się to sprawdzi w praktyce…
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.