Gra i to jak! W świetle kontuzji Bogut i Goodena Larry w końcu może liczyć na nieco więcej minut niż do tej pory. 25 minut (10 punktów, 3 zbiórki, 2 bloki – jeden z nich na górze w filmie) z Bobcats to pewnie tylko przedsmak tego, co dostanie w kolejnych dwóch meczach z Utah i Denver. Wcześniej zaliczył 31 minut z Detroit (8 punktów i 10 zbiórek) i 23 minuty z Cavs (8 punktów, 7 zbiórek). Niestety, mój entuzjazm i ciągła wiara w to, że Sanders będzie kiedyś regularnym piątkowiczem nie spotyka się z uznaniem Skilesa, który nawet teraz bardzo ostrożnie wypowiada się na temat postępów Larry’ego. Fakt, przyznaje, że gra co raz pewniej, ale jednocześnie nie daje żadnych gwarancji na to, że po powrocie Goodena zajmie jego miejsce. Dlatego też tak ważne będą dwa najbliższe mecze, które Sanders najprawdopodobniej rozpocznie jako pierwszy center. W idealnym świecie, czyli w takim, gdzie Bogut, Gooden, CDR i nawet Redd czują się świetnie i nie narzekają na kondycję, Sanders miałby problemy z otrzymaniem kilkunastu minut. W sytuacji, w jakiej znalazły się Kozły (czyli, – tak, powiem to w końcu – w bezdennej dupie) nie pozostaje mi nic innego jak tylko cieszyć się z drobnych nowości, które może przy odrobinie szczęścia nieco ożywią i odmienią grę zielono-czerwonych.
Przed Kozłami masakrycznie ciężki miesiąc. Tak ciężki, że zastanawiam się nad kolejnym zawieszeniem pisania. Do 7 stycznia czekają nas mecze:
@Utah
@Denver
vs Orlando
vs Miami
vs Indiana
vs Houston
@ Dallas
@ San Antonio
vs Utah
@ Portland
@ Los Angeles (the Laker variety)
@ Sacramento
vs Atlanta
@ Chicago
vs Dallas
@ Miami
@ Orlando
vs Miami
Bilans 5-13 brałbym w ciemno… 😐