Dlaczego całkowicie „wolny rynek” zrujnowałby NBA?

Zagraniczne blogi piszą o tym na okrągło, nasza lokalna strefa póki co nie robi z tego wielkiego problemu. O co chodzi? O Chrisa Paula, który od jakiegoś czasu publicznie domaga się wymiany i który otwarcie stwierdza, że ma dosyć grania w Nowym Orleanie. Jakkolwiek łatwo jest powiedzieć, że z niewolnika nie ma pracownika, zastanawiające jest to, kto tak na dobrą sprawę rządzi klubami. W lidze, gdzie pieniądze lecą do zawodników szybciej niż łososie do wodopoju, dochodzimy powoli do sytuacji, w której płaczące i zdesperowane gwiazdy (KG) będą miały dosyć, a wtedy klub zrobi wszystko, żeby tylko pozbyć się złej krwi – nawet kosztem całkowitego zniszczenia klubu (o Carterze już nie wspominam). To z kolei nasuwa kolejne pytanie  – czy obecny system panujący w lidze jest naprawdę dobry? Co z tego, że mamy prawa Birda, salary cap, luxury tax i inne, skoro zawodnicy i tak po cichu się ze sobą dogadują, a kluby szukają luk w prawie, żeby tylko zagwarantować im jak największe pieniądze. Bardzo fajną odpowiedź na to pytanie znalazłem na raptorsrepublic i już teraz zachęcam do przeczytania krótkiego artykułu.

Czytaj dalej „Dlaczego całkowicie „wolny rynek” zrujnowałby NBA?”

Reklama