Nate „Tiny” Archibald – mały człowiek z wielkim sercem

Dokładnie 36 lat temu, 24.03.1973, Nate Archibald stał się pierwszy zawodnikiem w historii NBA, który zakończył sezon zasadniczy zarówno jako najlepszy strzelec (34 punkty na mecz) jak i podający (11,4 asysty na mecz). Ponieważ zjawisko to nie wydarzyło się już ani razu od tamtego czasu, postanowiłem nieco przybliżyć sylwetkę tego filigranowego rozgrywającego nieco młodszemu pokoleniu. Zapraszam do lektury.

Nate w ciągu całego swojego życia miał pod górkę, przez co podobno nauczył się regularnie wynosić ponad przeciętność. Problemy zaczęły się już od pierwszego dnia, jak przyszedł na świat – urodził się i wychowywał w południowym Bronxie, jednym z najbardziej zniszczonych i zaniedbanych osiedli mieszkalnych w Ameryce. Przed najmłodsze lata, tylko jego doskonałe umiejętności koszykarskie pozwoliły mu oddalić się nieco od narkotyków i przemocy, które przesiąkały jego rówieśników. Przeznaczenie, duma i ciężka praca pozwoliły mu wybić się z dołka i stać się prawdziwą dumą osiedla Patterson.

Ponieważ Archibald nigdy nie zapomniał o tym, skąd pochodzi. Po dostaniu się do NBA często powracał do Nowego Jorku, pomagając bezdomnym, wykładając pieniądze na schroniska i rozmawiając z dziećmi na ulicy.

Wróćmy jeszcze na moment do dziecińska. Nate, który przezwisko „Tiny” (malutki) odziedziczył po ojcu („Big Tiny”), dorastał w dwupokojowym mieszkaniu razem ze swoimi siedmioma braćmi i siostrami. W wieku 14 lat oficjalnie został głową rodziny po tym, jak jego ojciec bez wyjaśnień nagle wyszedł i nigdy nie wrócił. Wychowując się w środowisku, które dla wielu mogłoby oznaczać stoczenie się na samo dno, Nate postanowił odmienić swój los.

archibald_layup_200„Zawsze mnie ciekawiło to, w jaki sposób kolesie który ćpają starają się w to wciągnąć kogoś nowego. Zupełnie jakby potrzebowali towarzystwa do robienia tego. Ja? Ja zawsze byłem zainteresowany tylko koszykówką.” – powiedział Nate w wywiadzie dla czasopisma SPORT w 1980 roku.

Koszykówka nigdy jednak nie wyglądała na sport, który ma przynieść Nate’owi zbawienie. Owszem, miał umiejętności, ale był mały, drobny, nieśmiały i kompletnie pozbawiony pewności siebie. Po tym jak nie udało mu się dostać do drużyny koszykarskiej w szkole średniej, o mały włos nie przerwał edukacji w DeWitt Clinton High School. Na szczęscie, nagle na planie pojawił się Floyd Layne, który był dyrektorem hali sportowej, a nastepnie trenerem City College na Manhattanie. Layne znał ówczesnego trenera DeWitt i namówił go, aby jeszcze raz przyjrzał się umiejętnościom Nate’a. I w ten właśnie sposób, będąc na trzecim roku Nate dostał się do drużyny, a na czwartym został wybrany do drużyny All-City.

Mimo, że Archibaldowi udało się osiągnąć sporo na arenie sportowej, niestety nie radził sobie zbyt dobrze z nauką, przez co stypendium naukowe do college’u całkowie odpadło z gry. Dlatego też po raz pierwszy musiał opuścić Nowy Jork i wyjechał do Arizona Western Community College, skąd już po roku przeniósł się na University of Texas w El Paso, gdzie przez trzy kolejne sezony zdobywał średnio 20 punktów na mecz.

W 1970, Cincinnati Royals, gdzie trenerem była legenda Celtów Bob Cousy, zdecydowali się wybrał Nate’a w drugiej rundzie mocnego draftu, w który wzięli udział między innymi Bob Lanier, Rudy Tomjanovich, Pete Maravich, czy Calvin Murphy. Mierzący niespełna 185cm, warzący 72 kilo zawodnik i twarzy dziecka okazał się być jednym z lepszych zawodników, którzy w kolejnych latach wybiegali na parkiety NBA.

Już w swoim debiutanckim sezonie Archibald stał się pierwszym rozgrywającym, po tym jak weteran drużyny Flynn Robinson odszedł z drużyny z powodu nieporozumienia z kontraktem. Nate w swoim pierwszym roku zdobywał solidnie 16 punktów na mecz, prezentował się dobrze w obronie, jednak miał tendencję do zbytniego kozłowania, przez co notował dużo strat. Gdy w kolejnym sezonie jego liczba strat poszła jeszcze wyżej, Cousy zdecydował się wymienić swojego rozgrywającego za jakiegoś gracza podkoszowego. Okazało się jednak, że Royals oddali Norma Van Liera do Chicago za Jima Foxa. Zaraz po tym gwiazda druzyny Tom Van Arsdale nabawił się kontuzji, co stało się pierwszym katalizatorem Nate’a do drogi do Galerii Sław.

Gdy tylko poczuł, że jest liderem na boisku, zaczął grać jak z nut. Po tym jak w pierwszej części sezonu 1971-72 został pominięty w wyborze do Meczu Gwiazd, do końca sezonu rzucał średnio 34 punkty mecz, dzięki czemu zakończył sezon ze średnią 28,2 punktów. Ludzie go docenili dopiero na koniec sezonu, jak został wybrany do drugiej drużyny NBA. Niestety, jego Royals znowu zawiedli, uzyskując bilans 30-52.

Przed sezonem 1972-73 Royals przenieśli się do Kansas City, gdzie zmienili nazwę na Kings. I to właśnie jako Król, Tiny Archibald stał się prawdziwą gwiazdą ligi, stając się automatycznie jednym z lepszych zawodników, którzy zostali wybrani w drugiej rundzie draftu. Po 80 rozegranych meczach zdobywał średnio 34 punkty oraz 11,4 asysty, stając się jedynym zawodnikiem w historii ligi, który w tym samym sezonie był liderem ligi w punktach i asystach. Na koniec sezonu został wybrany do pierwszej drużyny NBA.

Niestety, sezon ten nie był całkowicie usłany różami. Nie dość, że jego drużyna dalej nie mogła wyjść na dodatni bilans (36-46), to jeszcze zaczęły się problemy rodzinne. Kiedy w czasie pewnej wizyty w Nowym Jorku pojechał do domu okazało się, że jego brat miał halucynacje po przedawkowaniu narkotyków. Skończyło się na tym, że zabrał ze sobą dwóch swoich braci, aby mieszkali z nim w Kansas City. Obaj wyprostowali swoje życie, chodzili na terapię i uwolnili się od narkotyków.

W sezonie 1973-74 Nate nabawił się kontuzji i zagrał jedynie w 35 meczach zdobywając średnio 17,6 punktów. W nastepnym sezonie wrócił już do gry, zdobywał ponad 26,5 punktów a jego drużyna po raz pierwszy od 1966 roku miała dodatni bilans (44-38). Po raz pierwszy w karierze, Archibald mógł też zagrać w play-offach, gdzie ulegli ostatecznie w sześciu meczach Chicagowskim Bykom w półfinałach konferencji.

Rok później Nate znowu grał bardzo dobrze (24,8 punktów oraz 7,9 astyst), jednak cały indywidualny wysiłek został znowu zniweczony przez słabe wyniki drużyny – jedynie 31 wygranych przy 51 porażkach.

archibald_350Przed sezonem 1976-77 Tiny został oddany do Nowego Jorku, co stało się początkiem najgorszych lat w jego karierze. Już po 34 meczach w barwach Nets nabawił się kontuzji nogi i nie pojawił się na parkiecie do końca sezonu. W wakacje, został oddany do Buffalo Braves, w barwach których nigdy ze zagrał z powodu kontuzji ścięgna achillesa, która wykluczyła go z gry na cały rok. Przed sezonem 1978-79, został ostatecznie oddany do Bostonu.

Jako Celt, Nate prezentował się fatalnie. Miał dużą nadwagę, był wolny, niezdarny i nie potrafił przystosować się do gry „Zielonych”. W tym sezonie, niegdyś wielcy Celtowie, wygrali jedynie 29 meczów.

W kolejnym sezonie wydawało się, że Archibald jest już skończony. Miał nadwagę, był przepłacony i nie wyjawiał zbyt wielkiej chęci do gry. Kiedy koszykarski pogrzeb Nate’a był już szykowany, Celtowie zrobili krok ku odkupieniu i wybrali w drafcie niejakiego Larry’ego Birda, rolę pierwszego rezerwowego przejął L. Carr, a na środku grał odmłodzony i pełen energii Cowens. Celtom brakowało wiec tylko kogoś, kto poprowadziłby ich grę.

Nate wrócił na parkiet z zupełnie nową rolą. Nie musiał już zdobywać masy punktów, a jedynie mądrze kontrolować grę. Tak też robił, a sezon zakończył z 14,1 punktami na mecz (druga najniższa średnia w karierze), jednak w cały sezonie zanotował 671 asyst. Celtowie zaliczyli jeden z największych come-backów w historii i sezon zakończyli z bilansem 61-21. W playoffach odpadli dopiero w finale konferencji, przegrywając z Filadelfią.

Sezon 1980-81 był kolejnym dobrym rokiem dla Nate’a. Mądrze prowadzeni Celtowie zakończyli sezon z bilansem 62-20, Archibald był piątym asystentem ligi (7,7), w między czasie zgarnął nagrodę MVP meczu gwiazd oraz został wybrany do drugiej drużyny NBA na koniec sezonu. Co jednak najważniejsze, po 11 sezonach niepowodzeń, w końcu udało mu się zdobyć upragnione mistrzostwo NBA.

Kolejny sezon znowu przyniósł dobry bilans Celtów (63-19), jednak przegrali ponownie z Dr. J. w finale konferencji.

W sezonie 1982-83, 34 letni Nate zaczął odczuwać swój wiek w kościach. Zaczął grać jedynie po 27 minut w meczu i notował jedynie 6 asyst na mecz. W półfinałach konferencji, Celtowie zostali zmieceni do zera przez Milwaukee.

Na początku kolejnego sezonu, Nate przeszedł jako wolny zawodnik do Bucks, gdzie zdecydował się zakończyć karierę po zaledwie 46 spotkaniach.

W sumie w 14 lat na parkietach NBA, Nate zdobył 16,481 punktów, miał 6,476 asyst oraz 6 razy sotał wybrany do meczu gwiazd. W 1991 roku został wybrany do Galerii Sław.

Nate’a można oczywiście zobaczyć na youtube:

oraz tu:

źródło: NBA.com
tłumaczenie: daveknot

Reklama