Światła wokół parkietu przyciemnione. Reflektory oświetlające parkiet świecą za to maksymalną mocą. Sędzia wyrzuca piłkę wysoko w górę, a dwóch rosłych facetów skacze, aby wejść w posiadanie piłki od pierwszej akcji. Przez następne 48 minut (albo dwie i pół godziny normalnego czasu), zespoły walczą o zwycięstwo. Potem słuchać końcową syrenę. Jedni wygrywają, drudzy schodzą z parkietu pokonani. Gdyby się tak zastanowić, większość fanów uważa, że mecz koszykówki rozstrzyga się głównie w ciągu tych 48 minut od pierwszego rzutu sędziowskiego do końcowego gwizdka. Prawda jest taka, że mecz jest tylko kulminacją wszystkich czynności, które odbywają się w ciągu dnia. Bardzo często wynik meczu uzależniony jest w dużej mierze od pracowitości z jaką drużyna, albo jej kluczowi zawodnicy, przygotowali się do wieczornego spotkania.
Poniżej przedstawiam pierwszą część obszernego artykułu przedstawiającego, jak naprawdę wygląda dzień z życia koszykarza NBA.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.