Jest to jedna z tych historii, która albo cie zainspiruje albo zostaniesz uznany za bezdusznego cynika. Na początek chciałbym, żebyś obejrzał rewelacyjne wideo przedstawiające karierę Carla Josepha, który został właśnie nominowany do Galerii Sportowych Sław na Florydzie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Joseph urodził się bez jednej nogi, a mimo to dał radę reprezentować szkołę średnią w wielu sportach, a później nawet grał w uczelnianej drużynie na studiach. Wszystkiego dokonał bez żadnej protezy, opierając się tylko na jednej zdrowej nodze i niesamowicie wielkim sercu. W dalszej części artykułu znajdziesz wspomnane wcześniej wideo oraz krótki wywiad z głównym bohaterem dzisiejszej historii.
Gdzie się wychowałeś i od czego zaczęła się Twoja przygoda ze sportem?
Urodziłem się w Madison na Florydzie. Wychowywała mnie tylko mama, która miała w sumie 10 dzieci – 5 chłopców i 5 dziewczynek. Ja byłem numerem 4, ale za to najstarszym synem. Byliśmy typową, biedną, wiejską rodziną i ponieważ nie było żadnych rozrywek dla dzieci, aby zabić wolny czas graliśmy na ulicę w piłkę nożną. Wszystkie dzieci wiedziały, że mam tylko jedną nogę i granie ze mną nie było dla nich dziwnym wydarzeniem.
Jakie były Twoje największe ograniczenia?
Nie miałem żadnych ograniczeń. Zazwyczaj grałem z dziećmi starszymi ode mnie i musiałem im dorównywać. Graliśmy w piłkę, baseball, skakaliśmy przez płoty i wspinaliśmy się na drzewa. Byłem taki jak inni i nikt nie traktował mnie inaczej.
Jaki był pierwszy sport w którym miałeś okazję współzawodniczyć z innymi?
Koszykówka w siódmej klasie. Trenerem był mój nauczyciel WFu tak więc wiedział doskonale na co mnie stać. Jedną z rzeczy jakie robiłem w czasie treningów było stanie pod koszem i doskakiwanie do obręczy.
Czy kiedykolwiek zwątpiłeś w swoje możliwości, czułeś się zdesperowany, albo chciałeś zrezygnować?
Nigdy! Ani razu! Czasem moje kalectwo działało na moją korzyść – zawodnicy z przeciwnych drużyn patrzyli na mnie ze zdziwieniem a ja mogłem ich bez problemów mijać. Pamiętam, jak kiedyś jeden z trenerów przeciwników zaczął krzyczeć „Kryjcie go! Kryjcie go! Przestańcie się na niego gapić!”
W co grałeś w szkole średniej?
W piłkę nożną, koszykówkę oraz uprawiałem lekkoatletykę. W skoku wzwyż miałem 5-8 (ok. 172cm) a dyskiem rzucałem na 40 stóp i 130 cali (ok. 15m – gdybym się pomylił w przeliczaniach, proszę o korektę – daveknot).
Jaka była pierwsza reakcja Twojego trenera footballu, kiedy po raz pierwszy pojawiłeś się na treningu?
Bał się o moje bezpieczeństwo, tak to ujmę. Po dwóch pierwszych meczach zobaczył jednak, że dam sobie radę i w trzecim meczu wyszedłem już w pierwszym składzie. I tak też zostało.
Dlaczego nie zdecydowałeś się nosi protezy?
Proteza tylko mnie spowalniała. Kiedy byłem dzieckiem, dużo skakałem. Robiłem to praktycznie bez przerwy i nic się w tej kwestii nie zmieniło.
Czy w czasie spotkań często byłeś podwajany?
Prawie zawsze.
Jesteś teraz trenerem?
Do 1991 byłem trenerem Bethune-Cookman, teraz jestem koordynatorem defensywy w Jefferson County High School.
Co mówisz zawodnikom, którym brakuje pewności siebie?
Mówię, że kiedy jesteś odpowiednio zdeterminowany to możesz zrobić wszystko. Mama mnie nauczyła jednego: jeśli czegoś chcesz, to kto może cię zatrzymać? Mama nigdy nie dawała mi fory i zawsze traktowała mnie jak innych. Jak nie posprzątałem domu, dostałem lanie. Cały czas mi wpajała, że nie jestem inny, za co jestem jej strasznie wdzięczny.
Jak duża jest Twoja rodzina?
Mam 8 córek i syna. Mieszkam w Tallahassee i śpiewam w gospelowej kapeli Elder Carl Joseph & The Spiritual Tru-Tones. Wiara zawsze była dla mnie bardzo ważna.
Jakaś rada dla młodych sportowców, których niedługo czekają ważne spotkania?
Rada może być tylko jedna. Jak duże jest Twoje serce?
Tłumaczenie: daveknot
Org. Art.: They called him „Sugarfoot” (…)
Autor: Rick Chandler
Jedna myśl w temacie “„Sugarfoot” – jednonogi mistrz”
Możliwość komentowania jest wyłączona.