Dzisiejszy felieton zacznę od przedstawienia wyczynów Dwighta Howarda i Chrisa Paula, którzy w tym sezonie póki co nie mają godnych przeciwników na swoich pozycjach (szczególnie Paul w tej chwili przy kontuzji Parkera, kiepskiej formie Nasha i wolnym powrocie do zdrowia Derona).
Howard w meczu przeciwko Thunder miał 30 punktów, 19 zbiórek i 10 bloków, co złożyło się na jego pierwsze triple-double w karierze. Fakt jest też taki, że nikomu nie udało się zdobyć ponad 30 punktów oraz 10 bloków w meczu od 1996 roku, kiedy wyczynem tym popisał się Hakeem Olajuwon. Dodajmy do tego, że w historii tylko Hakeem i Kareem do takich zdobyczy mieli podobnie imponującą ilość zbiórek.
Jeśli zaś chodzi o Paula, to jego seria kolejnych meczów z minimum 20 punktami i 10 asystami zakończyła sie na siedmiu. Do tej pory najdłuższą serią mógł się pochwalić Oscar Robertson, który dokonał tego przez pięć meczów na rozpoczęcie sezonu w 1968 roku.
Wiadomo, że James, Wade i Bryant sa najbardziej dominującymi zawodnikami w lidze, ale o żadnym z nich nie można powiedzieć, ze wyprzedza „konkurencję” na swojej pozycji tak bardzo, jak powyżsi panowie.
Czytaj dalej „3. Hustle and bustle” →
Dodaj do ulubionych:
Polubienie Wczytywanie…
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.