To koniec Pistons jakich znamy…

ept_sports_nba_experts-300707831-1225903893 Kiedy Denver wykopali Kikiego, wiele osób zastanawiało się, w jakim kierunku pobiegną teraz koszykarze Nuggets po tym, jak znaleźli się prawie na samym dnie. Z drugiej strony Ameryki mieliśmy Detroit, które prowadzone było w iście pancerny sposób przez Joe Dumarsa, który nie dość że raz już zdobył nagrodę dla najlepszego manago, to wielu mówiło, że kolejne to tylko kwestia czasu. Przez (chyba) siedem ostatnich sezonów bez przerwy stanowili o sile wschodu, regularnie grając w finałach konferencji czy ligi i znam tyle samo osób które kochały tą drużynę za ich stały skład, jak tych, co byli nim już całkowicie znużeni. W Górach Skalistych kibice szybko udawali się na narty po porażkach w pierwszej rundzie play-off, a w Detroit już na początku sezonu zastanawiano się, kto będzie ich przeciwnikiem w finałach. Dlatego tak bardzo zastanawiające jest, w jaki sposób udało się szefom Denver wprowadzić Joe Dumarsa w takie bagno…

1. Kiedy Dumars pozbył się w końcu Saundersa, kibice Tłoków odetknęli z ulgą. Siedem z rzędu porażek w pierwszej rundzie prowadząc Minny oraz trzy z rzędu porażki w fanałach konferencji nie stanowią odpowiedniej obrony dla drużyny z mistrzowskimi aspiracjami. Co więcej, potwierdziło to tylko wieloletnią tezę mówiącą, że Flip nie jest, delikatnie mówiąc, trenerem gwarantującym sukces.

2. Niesamowicie zastanawiające jednak jest to, dlaczego Joe zatrudniając Curry’ego nie zdecydował się zostawić mu doskonale grającej druzynowo ekipy, tylko postanowił ściągnąć do zespołu shoot-first rozgrywającego, który nie jest idealnym przykładem gracza zespołowego. Od kilku dobrych sezonów żaden z zespołów nie był bardziej definicją drużyny niż Pistons, dlatego po co wprowadzać aż tak drastyczne zmiany zamiast zdecydować się na powolną ewolucję, utrzymując jednak koncepcję zespołu ponad jednostką?

3. Pewnie, Iverson jest tylko o rok starszy od Billupsa i na pewno nie można mówić, że Detroit budują przyszłość drużyny na ostatnich nogach przestarzałego rozgrywającego, ale to przecież Billups był ucieleśnieniem Pistons po odejściu Big Bena. To jego niesłychanie twarda obrona na obwodze nękała każdego klepacza w lidze, to on z dumą wychodził zawsze na parkiet w czerwono-niebieskich barwach i to on kreował jak mało kto ofensywę swojej drużyny, czy to będą w posiadaniu piłki, czy też tylko uciekając na zasłonach.

4. Nie wiem czy to samo da się powiedzieć o AI, którego ksywka „the answer” jak dotąd nigdy nie była odpowiedzią na problemy drużyn, w których grał. Marudził w 76ers że nie ma z kim grać – spoko, Hill, McKie, Snow i spółka nie straszyli za bardzo swoją grą. To samo teraz modnie mówi się o LeBronie, że otaczają go same pokraki i jak on ma wygrać mistrzostwo z takim składem… Ale co się stało po przyjściu do Denver? Mało gwiazd? Nuggets mieli wtedy przecież aż czterech zawodników, którzy kiedyś zostali wybrani w pierwszej trójce draftu. Otoczony Martinem, Cambym i Melo, Iverson nagle momentami pełnił drugoplanową (jak nie dalszą) rolę w zespole (i nie mówicie, że to właśnie świadczy o jego zaspołowości i oddaniu drużynie).

5. Z AI w składzie, Nuggets odpadli w 2007 ze Spurs w pierwszej rundzie (1-4) oraz zostali zmiecieni rok później przez LA (również w pierwszej rundzie). Bilans po drówch sezonach w PO: 1-8.

6. Założę się, że rozgrywający na wschodzie już zacierają ręce. Na zachodzie z kolei, Paul czy Deron Williams już nie ciesza się na widok „Denver” w kalendarzu bo wiedzą, że czeka ich niełatwa przeprawa.

7. Na koniec – Dumars już nie raz udowodnił, że jego kontrowersyjne decyzje później obracały się w złoto a nie w gówno. Miejmy nadzieję, że i tym razem, na zakonczenie sezonu będzie mógł wziąć mikrofon w ręce i powiedzieć głosno „a nie mówiłem?!” Jesli nie, może to być koniec Pistons jakich znamy…

8. Poza tym, już na pierwszej konferencji prasowej, znowu zaczął mówić o ćwiczeniach. Pamiętacie poprzedni wywiad z „practice”? Jasne ze tak (w razie gdyby ktoś chciał sobie przypomnieć to zapraszam http://www.youtube.com/watch?v=eGDBR2L5kzI ) … tutaj krótkie nawiązanie :))

Reklama